Miałam to napisać jako komentarz do tej historii z butem https://piekielni.pl/87226, ale w sumie przyjaciółka zasługuje na osobne uhonorowanie. Wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie, prawie z płaczem i opowiada: wracała z pracy, pora popołudniowa, trasa długa, w autobusie pustawo, cisza, spokój.
Wyjęła czytnik, bo przez 45 minut trochę kryminału zdąży się pociągnąć, i nawet nie zwracała uwagi, kto tam wsiada i wysiada. Kątem oka zarejestrowała tylko, że jakieś dzieciaki koło niej stoją, gadają, śmieją się, no wiadomo.
W pewnym momencie, tuż przed przystankiem, jeden z nich wyrwał jej ten czytnik z ręki, wypieprzył za okno, wprost na jezdnię, wrzasnął: "i tak za stara jesteś na taki sprzęt!", i cała grupka dała w długą, prosto w otwarte drzwi.
Koleżankę tak zamurowało, że dopiero po parunastu sekundach ogarnęła, co w ogóle się stało. Jeszcze na koniec faka jej pokazali, już z ulicy.
Jprdl. No dajcie, ludzie.
Wyjęła czytnik, bo przez 45 minut trochę kryminału zdąży się pociągnąć, i nawet nie zwracała uwagi, kto tam wsiada i wysiada. Kątem oka zarejestrowała tylko, że jakieś dzieciaki koło niej stoją, gadają, śmieją się, no wiadomo.
W pewnym momencie, tuż przed przystankiem, jeden z nich wyrwał jej ten czytnik z ręki, wypieprzył za okno, wprost na jezdnię, wrzasnął: "i tak za stara jesteś na taki sprzęt!", i cała grupka dała w długą, prosto w otwarte drzwi.
Koleżankę tak zamurowało, że dopiero po parunastu sekundach ogarnęła, co w ogóle się stało. Jeszcze na koniec faka jej pokazali, już z ulicy.
Jprdl. No dajcie, ludzie.
komunikacja_miejska dzieciaki
Ocena:
185
(215)
Komentarze