Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87276

przez ~Kacper235 ·
| Do ulubionych
Ostatnio wróciłem do rodzinnej miejscowości i spotkałem dawnego znajomego, którego nie widziałem od czasów studiów. Stąd historia o Tomku i jego ojcu.
Według swojej rodziny Tomek jest niewdzięcznikiem i niemalże potworem, który nawet nie ukrywa niechęci wobec ojca. Bo przecież ojciec całe życie na niego ciężko pracował, a ten tylko pieniądze ciągnął a teraz do ojca nawet nie zadzwoni.

Z Tomkiem znam się od podstawówki, ale dopiero dużo później zaczął otwarcie mówić o całej sprawie. Chyba też dopiero na studiach zrozumiał, że to nie tak ma wyglądać rodzina.

Ojciec od małego miał go kompletnie gdzieś. Wspomnienia z dzieciństwa to głównie wrzaski bo mu przeszkadzało, że się zbyt głośno bawi i zagłusza telewizor. Za nastolatka i później jedyny moment kiedy się do niego zwracał to z krzykiem, kiedy chciał coś wytknąć lub skrytykować. Ojciec autentycznie nigdy nie zapytał co u niego. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że gdyby nie matka nie miałby bladego pojęcia na temat tego kim jest jego syn i co u niego słychać. Nigdy nie zadzwonił. Argument reszty rodziny to tylko "a ty dlaczego nie zadzwonisz?".

Teraz miałby dzwonić, po dwudziestu latach? Sam jestem ojcem i wiem, że to nie dziecko ma budować relację - to należy do mnie. Jeśli ja nie zbuduję tego od początku to nic już później z tego nie będzie. Ale chyba tylko ja to tak widzę. Że nie ważne czy dam dziecku dodatkową stówę kieszonkowego, dużo ważniejsze jest to czy poświęcę mu czas i uwagę.

Niestety większość rodzin nadal funkcjonuje na takich zasadach jak ojciec Tomka - zakładają rodzinę i robią dzieci bo takie są oczekiwania społeczeństwa. A to, że mają je kompletnie gdzieś nie jest istotne. Jest mi szkoda wszystkich tych dzieciaków. Mój ojciec też ciężko pracował, ale zawsze znalazł czas, żeby pojechać razem na ryby czy pograć w kosza. A u Tomka skoro w domu nie było przemocy fizycznej to wszystko jest cacy. Przemoc psychiczna nie istnieje.

Pamiętam go za dzieciaka, jaki był zamknięty w sobie i nieśmiały. Całe szczęście, że się z tego wyrwał, że wyjechał na studia i zaczął odzyskiwać wiarę w siebie, ale ile jest dzieciaków, którym się to nie udaje?

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (144)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…