Nawiązując do mojej historii http://piekielni.pl/87396
W skrócie- zachorowałam na COVID, test był zrobiony prywatnie, mimo telefonów, wysyłania formularzy i maili do sanepidu w Warszawie nie została na mnie nałożona kwarantanna, musiałam o to prosić lekarza rodzinnego (o czym dowiedziałam się po trzecim telefonie na infolinię sanepidu).
Ale...
Od mojego pozytywnego testu minęły prawie 3 tygodnie. Od wypełniania formularza w sprawie kontaktu, przez stronę Ministerstwa Zdrowia minęły 2 tygodnie. Kwarantannę skończyłam tydzień temu, zrobiłam test (negatywny), wróciłam do pracy. Zapomniałam o tym jak to jest być chorym na COVID. Ale właśnie.
Dzisiaj, przed chwilą zadzwonił do mnie Pan, że zgłaszałam się do kontaktu z sanepidem. Gdzie na stronie jest informacja o kontakcie 24h po zgłoszeniu.
Cieszę się, że chociaż kwarantanny na mnie nie nałożył.
W skrócie- zachorowałam na COVID, test był zrobiony prywatnie, mimo telefonów, wysyłania formularzy i maili do sanepidu w Warszawie nie została na mnie nałożona kwarantanna, musiałam o to prosić lekarza rodzinnego (o czym dowiedziałam się po trzecim telefonie na infolinię sanepidu).
Ale...
Od mojego pozytywnego testu minęły prawie 3 tygodnie. Od wypełniania formularza w sprawie kontaktu, przez stronę Ministerstwa Zdrowia minęły 2 tygodnie. Kwarantannę skończyłam tydzień temu, zrobiłam test (negatywny), wróciłam do pracy. Zapomniałam o tym jak to jest być chorym na COVID. Ale właśnie.
Dzisiaj, przed chwilą zadzwonił do mnie Pan, że zgłaszałam się do kontaktu z sanepidem. Gdzie na stronie jest informacja o kontakcie 24h po zgłoszeniu.
Cieszę się, że chociaż kwarantanny na mnie nie nałożył.
Ocena:
148
(162)
Komentarze