Witam, czytając historię #87208 przypomniała mi się piekielność z lotniska parę lat temu.
Leciałem na Wyspy Brytyjskie i okazało się, że lot jest opóźniony o ok. 3 godziny. W ramach rekompensaty pasażerowie dostali bony na bufet i kolejka z 200 osób. Pani ewidentnie widać, że robi nadgodziny. Rozumiem irytację pasażerów, ale żeby wyżywać się na kobiecie, która siedzi dodatkowe godziny sama na taki tłum żeby ludzie głodni nie byli? Jedyny plus jest taki, że na palarni parę osób wspomniało o możliwości odszkodowania za takie opóźnienie i się udało, 5x tyle co kosztował bilet.
Leciałem na Wyspy Brytyjskie i okazało się, że lot jest opóźniony o ok. 3 godziny. W ramach rekompensaty pasażerowie dostali bony na bufet i kolejka z 200 osób. Pani ewidentnie widać, że robi nadgodziny. Rozumiem irytację pasażerów, ale żeby wyżywać się na kobiecie, która siedzi dodatkowe godziny sama na taki tłum żeby ludzie głodni nie byli? Jedyny plus jest taki, że na palarni parę osób wspomniało o możliwości odszkodowania za takie opóźnienie i się udało, 5x tyle co kosztował bilet.
Ocena:
135
(153)
Komentarze