Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#87566

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielna sytuacja jak dla mnie. Czyżby jednak szczepionka f-my Pfizer/BioNtech była NIEBEZPIECZNA DLA ŻYCIA? Mam na myśli historię pielęgniarki z USA, z Alabamy – TIFFANY DOVER. Może kilku z Was słyszało tą historię. Jak nie to przypomnę ją.
Tiffany przyjęła szczepionkę p-ko Covid-19 w CHI Memorial Hospital, USA, Alabama (w miejscu swojej pracy). Była z tego relacja live. Potem odpowiadała na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie konferencji powiedziała: „I’m sorry, I fell dizzy, I’m sorry” (,,Przepraszam, kręci mi się w głowie, przepraszam”), dotknęła ręką czoła, zeszła z podwyższenia (na którym stała podczas wywiadu) i…. Z E M D L A Ł A !!!!!!!! STRACIŁA PRZYTOMNOŚĆ i upadła na podłogę. I na tym relacja live z konfy się urywa. Nie pokazano jak wraca do przytomności, jak wstaje na nogi ale pojawił się filmik z drugą częścią wywiadu. Mówi, że to nie było na skutek szczepionki, że ona już ma tak, że gdy poczuje ból to mdleje. Taaaa, pielęgniarką została z takimi objawami?! To wg mnie niemożliwe. Przecież taki stan zdrowia z miejsca by ją dyskwalifikował do pracy z pacjentami. Druga sprawa. Nie pokazano jak odzyskuje przytomność, jak podnosi się z podłogi no więc równie dobrze ten filmik z wyjaśnieniem mógł POWSTAĆ PRZED SZCZEPIENIEM I UTRATĄ PRZYTOMNOŚCI. W 2 dni po incydencie C.H.I.M.H. wydał kolejny filmik. Na nim widać Tiffany (a moim zdaniem raczej ,,Tiffany”) w otoczeniu innych pielęgniarek i pielęgniarzy, swoich kolegów i koleżanek z pracy – wszyscy stoją przy i na schodach. ,,Tiffany” to ta w środku – w bordowej bluzce, białej, lekarskiej kamizelce, z rękoma w kieszeniach tejże. Ma naszyjnik z napisem ,,Tiffany” i plakietkę ze ,,swoimi” danymi przyczepioną do kamizelki (tak jak podczas wywiadu). Jednak rysy twarzy, fryzura, układ oczu itp. NIE ZGADZAJĄ SIĘ z osobą, która kilka dni wcześniej została zaszczepiona i udzielała potem wywiadu zakończonego zemdleniem. TO DWIE ZUPEŁNIE INNE, RÓŻNE OSOBY. Internauci wydedukowali, że to jest koleżanka z pracy Tiffany, Amber.
Prawdziwej Tiffany NIKT OD TEGO DNIA (21.12.20) DO DZŚ NIE WIDZIAŁ ŻYWEJ i nic nie wskazuje na to, żeby ten fakt miał się kiedykolwiek zmienić. W pracy się nie pojawia. Jej facebook’owe konto milczy, tak samo jak instagramowe – Tiffany od tamtego dnia nie napisała ani tu ani tu żadnego posta – a wcześniej bardzo się udzielała w social mediach. Rodzina potwierdziła jej zgon, córka powiedziała, że mama odeszła i że zostanie skremowana. Jej mąż na swoim profilu na FB zmienił stan z ,,żonaty” na ,,single’’ (nie wiem dlaczego na ,,single’’ czyli ,,wolny, kawaler” skoro „wdowiec” to po ang. „widower”). Te jednak informacje JUŻ ZNIKŁY Z NETA. Konto Tiffany na FB zostało zablokowane/usunięte. Został tylko Inst. Czyżby naprawdę Tiffany Dover umarła na skutek szczepionki? No więc czyżby szczepionka Pfizer/BioNTech była aż tak niebezpieczna, że prowadzi do śmierci? Moim zdaniem TAK. Ta ustawka na schodach szpitala, to, że koleżance kazali udawać Tiffany, to, że jej konto na FB milczy tak długo i zostało zablokowane/usunięte, to, że też na Inście Tiff już wcale ale to wcale nic nie pisze (mimo ok. 8k postów internautów pytających czy żyje i jak się czuje) jest dlatego by ukryć to, że można zakończyć życie szczepiąc się Pfizrem/BioNTechem. By ludzie się nie wystraszyli i by mimo to ogromna ilość osób się zaszczepiła.
A Wy co myślicie o całej tej sprawie?

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (17)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…