Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87669

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kontynuacja historii #87667, nie sądziłem, że aż tak szybko coś się ruszy. A właściwie powinienem powiedzieć, że tak szybko znowu postanowią mi podnieść ciśnienie.

Mały skrót żeby było wiadomo o co chodzi. Dzisiaj rano otrzymałem wezwanie do zapłaty od firmy windykacyjnej. Rzekomy dług z 2010 roku jednak nie istnieje, gdyż posiadam potwierdzenie umorzenia pozostałej kwoty od wierzyciela pierwotnego. Poza tym na sprawę zostały dodane horrendalnie wysokie koszty.

Od ostatniej rozmowy minęło kilka godzin. Pracowałem sobie spokojnie z kubkiem kawy u boku gdy nagle zadzwonił telefon.

[Pani z Windykacji]: Witam tutaj Anastazja Męczygrucha (dane zmienione, ale oryginalne imię i nazwisko było na tyle abstrakcyjne, że myślałem, że sobie ze mnie jaja robi) z firmy Windykacja, czy dodzwoniłam się do Satsu?

Oho zaczyna się. Po weryfikacji Pani od razu przeszła do rzeczy.

[PW]: Jestem z działu reklamacji. Koleżanka zgłosiła mi, że upiera się Pan, że nie spłaci długu.
[Ja]: W skrócie tak...
[PW]: A wie Pan, że jeśli nie będzie Pan płacił to sprawa może zostać skierowana na stronę postępowania sądowego?
[J]: (Nosz urwał znowu...) Nie wiem czy w tej firmie...
[PW]: Proszę Pana czy Pan wie, że jeśli wygramy postępowanie sądowe to możemy skierować Pana sprawę do komornika i wtedy Pana konto może zostać zajęte?
[J]: Nie chcę być niegrzeczny, ale czy wam tam płacą za przerywanie ludziom w połowie zdania? Jeśli tak to...
[PW]: Proszę Pana...
[J]: Proszę mi nie przerywać. Niech Pani teraz spojrzy na moje zadłużenie. Ile wynoszą koszty sądowe?
[PW]: 560 zł
[J]: Czyli...?
[PW]: ...
[J]: Ehhh... Czyli moja sprawa podobno już była w sądzie. Nie można zasądzić kosztów sądowych jeśli sprawa nie była w sądzie. Koszty egzekucji również są, więc i u komornika moja sprawa wylądowała. Problem polega na tym, że po pierwsze list który dzisiaj otrzymałem od Państwa jest pierwszą próbą kontaktu Państwa ze mną mimo, że mój domniemany dług ma już ponad 10 lat.

Po drugie nie otrzymałem żadnej decyzji z sądu, nigdy też na oczy nie widziałem komornika ani żadnej korespondencji od niego. To sprawia, że dług jeśli nawet by istniał, to i tak dawno temu byłby przedawniony. Jednak dług nie istnieje. Państwo nabyliście mój "dług" drogą cesji wierzytelności w maju 2013 natomiast ja posiadam dokument poświadczający umorzenie pozostałych odsetek w wysokości 5,43 zł wystawiony w roku 2010.

[PW]: Proszę Pana mnie nie interesuje co Pan tam ma, mnie interesuje kiedy spłaci Pan zaległość. Inaczej sprawa pójdzie do sądu.
[J]: Myślałem, że wyjaśniliśmy sobie, że moja sprawa podobno już była w sądzie?
[PW]: To będzie złożona jeszcze raz...
[J]: Zdaje sobie Pani sprawę, że jeśli sprawa raz była w sądzie to nie można składać ponownego pozwu?
[PW]: Oczywiście, że można.
[J]: Aha... Rozumiem. Pani jest z działu reklamacji? W takim razie ja chciałbym złożyć reklamacje.
[PW]: Ja nie dzwonię tutaj w sprawie reklamacji tylko żeby wyjaśnić Panu, że musi Pan zapłacić. Jest dług i trzeba zapłacić.
[J]: To proszę mnie połączyć z kierownikiem.
[PW]: Oczywiście, ale kierownik powie Panu to samo co ja. Anitka! Ten debil od umorzenia chce z tobą gadać. Przełączę go. Proszę chwilę poczekać już łączę.

[Kierownik z Windykacji]: Anita Jakaśtam kierownik działu windykacji telefonicznej, w czym mogę pomóc.
[J]: Chciałbym się upewnić czy jest Pani zaznajomiona ze sprawą z jaką dzwonię.
[KW]: Oczywiście, osobiście zleciłam telefon do Pana. Słucham w czym problem?
[J]: Otóż jak pewnie Pani wie posiadam dokument poświadczający umorzenie odsetek wystawiony przez poprzedniego wierzyciela.
[KW]: Rozumiem jednak mnie to nie interesuje. Dług występuje w systemie więc istnieje.
[J]: To w takim razie proszę mi powiedzieć kiedy pozew w mojej sprawie został złożony do sądu? Pani jako kierownik powinna mieć dostęp do takich danych.
[KW]: Chwileczkę już sprawdzam... Pana sprawa jeszcze nie została skierowana do sądu.
[J]: To proszę mi w takim razie wyjaśnić skąd do cholery wzięło się 560 zł kosztów sądowych.
[KW]: Obsługą finansów zajmuje się dział...
[J]: Proszę Panią mnie nie interesuje jaki dział zajmuje się finansami. Mnie interesuje dlaczego wymagacie ode mnie spłaty zadłużenia, które nie istnieje gdyż posiadam dokument poświadczający umorzenie pozostałej kwoty odsetek? I skąd się wzięły te wszystkie koszty skoro moja sprawa nawet nie była w sądzie.
[KW]: Proszę się uspokoić. Pana sprawa widnieje w systemie, więc dług jest wymagalny...
[J]: To Pani ostatnie słowo.
[KW]: Oczywiście...
[KW]: To w takim razie spotkamy się w sądzie. Do usłyszenia.

Tak jak wspomniałem w poprzedniej historii przez jakiś czas pracowałem w windykacji jako programista. Wiem, że istnieją firmy, które zarabiają głównie na oszustwach a gdy robi się gorąco to się zwijają i po jakimś czasie otwierają pod nową nazwą. Ale po tej rozmowie nie mam pytań.

Niestety nie nagrałem rozmowy z pierwszej historii, ale te dwie mam nagrane.

windykacja

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…