Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87692

przez ~Margolcia123 ·
| Do ulubionych
Grażyną oszczędności człowiek się rodzi i Grażyna z człowieka nie wyjdzie.

Kasię poznałam w pracy, jest ode mnie kilka lat starsza, plus ma dużo wyższe stanowisko w pracy niż ja czyli więcej zarabia :) Kasia jest osobą skrajnie oszczędną, musiała wynieść to z domu, chociaż czasem pozwala sobie na jakieś szaleństwa na mieście typu pizza czy kawa. Do pracy obiad zawsze domowej roboty - skromny na maksa typu kasza z brokułem, nie maluje się, lubi chodzić po śmietnikach szukać skarbów - taki ma styl.

Kasia kupiła sobie samochód, ale chyba tylko po to, żeby stał grzecznie pod jej blokiem i aby przypadkiem za często go nie używała. Umówiłam się z nią kiedyś na kawę, ale strasznie się rozpadało. Wg mnie nie ma złej pogody, tylko źle ubrani ludzie, więc nie chciałyśmy odwoływać.

Akurat tak się złożyło, że kawiarnia była ok 600 m od mojego bloku, więc blisko. Kasia dzwoni do mnie z pytaniem czy nie przyjechałabym po nią swoim samochodem, bo taka pogoda, a ona rowerem jechać nie będzie. Oczywiście argument, który słyszałam tysiące razy - straszne korki na mieście itp (ale jak ja pojadę po nią i z powrotem do kawiarni to już korki magicznie znikną- taka logika). Mówię wymijająco, że jeszcze nie jechałam jej nowym autem, więc może odwrotna propozycja i ona po prostu przyjedzie po mnie. Była mega niezadowolona z takiego obrotu sprawy, mnie już też się odechciało, bo z jakiej racji mam po nią przyjeżdżać, skoro mam piechotą 5 min do miejsca umówienia.

Wyobraźcie sobie, że Pani Menedżer przyjechała do kawiarni rowerem z torbą foliową na głowie, płaszczu przeciwdeszczowym - wyglądała jak Pani Bezdomna, ale najważniejsze, że udało jej się oszczędzić te kilka złotych na benzynie i jej ukochane autko stoi nietknięte pod blokiem.

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 176 (190)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…