To może teraz opowiem o Januszach z portalu na O.., ale z drugiej strony. Kumplowi marzyła się profesjonalna rakieta tenisowa. Nowa kosztowała 800 zł a on znalazł używkę na ww. stronie za bodaj 300. Stan idealny, więc okazja zacna, ale on stwierdził, że wywalczy jeszcze niższą cenę.
Jak napisał, że weźmie za 200 to sprzedawca, zgodnie z oczekiwaniami, kazał mu spadać na drzewo. On jednak nie powiedział ostatniego słowa. Zaczął namawiać znajomych, w tym mnie, by napisali do oferenta, że więcej niż 200 to ta rakieta nie jest warta. Ja się oczywiście popukałem w czoło, ale znając życie ktoś przystał na to i mu "pomógł".
I teraz naszło mnie na przemyślenia. A co jeśli to norma i te wszystkie propozycje nie do odrzucenia to 2-3 Januszy robiących sztuczny tłok?
Jak napisał, że weźmie za 200 to sprzedawca, zgodnie z oczekiwaniami, kazał mu spadać na drzewo. On jednak nie powiedział ostatniego słowa. Zaczął namawiać znajomych, w tym mnie, by napisali do oferenta, że więcej niż 200 to ta rakieta nie jest warta. Ja się oczywiście popukałem w czoło, ale znając życie ktoś przystał na to i mu "pomógł".
I teraz naszło mnie na przemyślenia. A co jeśli to norma i te wszystkie propozycje nie do odrzucenia to 2-3 Januszy robiących sztuczny tłok?
sklepy_internetowe
Ocena:
156
(174)
Komentarze