Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#87955

przez ~Neriel ·
| było | Do ulubionych
W nawiązaniu do historii o dzieciach i rowerach przypomniała mi się sytuacja sprzed roku. Z partnerem aktywnie jeździmy rowerami, a w naszym mieście rodzinnym jest całkiem niezła trasa rowerowa. Jechaliśmy nią, słusznym tempem, przed nami był mały zjazd pod wiadukt a następnie górka żeby spod wiaduktu wyjechać. Lecimy szybko, ludzi mało zresztą obok jest pas dla pieszych z ktorego korzystają. zjeżdżamy w dół a za zakrętem (za którym znajduje sie podjazd do góry) dosłownie wpadamy w rodzinkę w liczbie 2 rodziców+dzieciak na rowerku na oko 4 letni, ktorego ewidentnie górka przerosła i probuje wjechać odpychając się nogami od ziemi. za nim, również na rowerze stoi matka i dopinguje, ojciec dumnie stoi wyżej i czeka aż młody dopcha sie na górę. czyli mamy 3 osoby STOJĄCE na trasie rowerowej (tak, na pasie dla rowerów, część piesza była wolna) za zakrętem z którego wyjeżdżają często rozpędzone przed wzniesieniem rowery. Myślałam że zsiądę i z buta strzelę oboje dorosłych tak żeby z tych rowerow pospadali. krzyknęliśmy, że to niebezpieczne i żeby uciekali na pas pieszy. w odpowiedzi madka polka oburzona sypnęła ku****i kończąc zdanie tekstem 'czy wy jesteście nromalni, troche kultury!' a jaśnie papa kazał nam sp****** bo trasa rowerowa jest dla wszystkich. nie chcę być złośliwa ale jestem ciekawa czy ktoś im w końcu tego dzieciaka rozjechał.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 39 (95)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…