Historia sprzed lat, teraz mi się przypomniało.
Pani psycholog spytała, co jest moim największym problemem w pracy.
Odparłam, że prokrastynacja. Nie chciałam, żeby ktoś się nade mną litował. Problem=coś, co robię źle. Prokrastynuję, to źle i to moja wina. Tak, chcę to zmienić.
Reakcja?
- A bo to teraz młodzież sobie wymyśla jakieś nieistniejące choroby żeby tylko się za siebie nie wziąć...
Pani psycholog spytała, co jest moim największym problemem w pracy.
Odparłam, że prokrastynacja. Nie chciałam, żeby ktoś się nade mną litował. Problem=coś, co robię źle. Prokrastynuję, to źle i to moja wina. Tak, chcę to zmienić.
Reakcja?
- A bo to teraz młodzież sobie wymyśla jakieś nieistniejące choroby żeby tylko się za siebie nie wziąć...
Spycholog
Ocena:
118
(134)
Komentarze