Krótko i piekielnie.
Wracałem ostatnio z moją dziewczyną z wycieczki, wracamy sobie przez stolicę gminy, aż tu nagle widzimy przed nami samochód. Najpierw myśleliśmy, że może kogoś przepuszcza albo czeka żeby zjechać, ale nie. Zgadnijcie, co się okazało?
Otóż pewien geniusz postanowił, że sobie zaparkuje na środku drogi na pasie i sobie pójdzie, no bo parking obok jest zajęty, a do następnego to jest ze 30 metrów. Op*****yć od góry do dołu nie mogłem, bo właściciel gdzieś sobie poszedł, pozostało czekać aż będzie można wyprzedzić gdy nic nie będzie jechać z przeciwka.
Jednak muszę sobie sprawić zestaw tych naszybowych naklejek z karnymi pafnucymi...
Wracałem ostatnio z moją dziewczyną z wycieczki, wracamy sobie przez stolicę gminy, aż tu nagle widzimy przed nami samochód. Najpierw myśleliśmy, że może kogoś przepuszcza albo czeka żeby zjechać, ale nie. Zgadnijcie, co się okazało?
Otóż pewien geniusz postanowił, że sobie zaparkuje na środku drogi na pasie i sobie pójdzie, no bo parking obok jest zajęty, a do następnego to jest ze 30 metrów. Op*****yć od góry do dołu nie mogłem, bo właściciel gdzieś sobie poszedł, pozostało czekać aż będzie można wyprzedzić gdy nic nie będzie jechać z przeciwka.
Jednak muszę sobie sprawić zestaw tych naszybowych naklejek z karnymi pafnucymi...
Ocena:
152
(158)
Komentarze