Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#88143

przez ~saszetka2 ·
| było | Do ulubionych
W nawiązaniu do historii o wypadku z zaparkowanym samochodem i rowerzystką.
Tak kierowcy, przynajmniej duża ich część, uważają, że skoro są w dużej blaszanej puszce to są ważniejsi i lepsi od innych. Pisze tak, bo zdenerwował mnie komentarz pod przywołaną historią, że rowerzystka mogła wszystko przewidzieć...W pewnym momencie nie dało się już nic przewidzieć- pasażęr mógł po prostu nie chcieć wyjśc z auta. Trudno żeby rowerzystka stała i czekała aż ktoś się zdecyduje wyjść.
Uważam też, że skala zjawiska "dupo-lenia" kierowców jest za duża.

Pisałam tu kiedyś o nielegalnym parkowaniu pod oknami naszej sypialni. Autka były ustawianie 0.5 metra od ściany bloku. Jak mialiśmy spać np. po powrocie z nocnego dyżuru? Rano autka sobie pyrkały więcej niż przepisowe 5 minut, bo klima, bo radio itd.
Po drugiej stronie ulicy był zawsze pusty parking. Wystarczyło przejsć- zajmowało to 1 minutę- może mniej. To dla kierowców było za dużo.
Skończyło się naszą rodzinną tragedią (straciłam ze stresu ciążę) i wyprowadzką. Sprawa nie jest do udowodnienia w sądzie, bo utrata dziecka mogła miec tez inne powody, poza tym kogo miałabym pozwać- skoro adresy kierowców to dane osobowe prawnie chronione. Nie miałam też na to siły. Chciałam przeżyć swoja żałobe i zostawić to miejsce za sobą.

Kierowcy parkują też u nas na przystanku autobusowym. Służby w Warszawie nic z tym nie robią, mimo że zgłaszałam to kilka razy. A zgłaszałam to bo pewnego razu próbując wyjśc z autobusu musiałam przeciskać się między autobusem i dostawczakiem- było wąsko (ok. 30 cm) i ciemno, nie zauważyłam plamy lodu, pośliznęłam się i wylądowałam pod kołami autobusu. Ludzie zaczęli krzyczeć i kierowca autobusu nie ruszył. Nic poważnego mi sie nie stało, ale się wkurzyłam, bo co ja kurde jestem by jak szmata wycierać karoserię władcy szos i przystanków?

Następna historyjka: nasz parking pod dyskontem przeszedł ostatnio modernizację. Miejsca dla rowerów zostały zrobione bliżej wejścia. Nie dało się z nich jednak korzystać, bo kierowcy parkowali pod stojakami w taki sposób, że dla rowerów nie było miejsca. Po prostu podjeżdżali pod same stojaki. Tu musze przyznać, że sklep stanął na wysokości zadania i po złoszeniu postawiono ograniczające słupki. Kierowcy parkuja oczywiście nadal przed tymi słupkami choć miejsc parkingowych tam nie ma, ale przynajmniej rower można przypiąć i nim obrócić z zakupami na kierownicy. Czy na tym parkingu brakuje miejsc parkingowych? Nie- jest ich nadmiar, po prostu niektórzy nie chcą przejść nawet 10 metrów.

Sama jestem kierowcą, ale daję żyć innym. Zajwisko lenistwa kierowców to po prostu ich egoizm, nic więcej.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 40 (88)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…