zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dzień dobry,
Zdarzyło mi się założyć tu konto w zupełnie innym celu, ale skoro już to zrobiłem, pozwolę sobie zapoznać Was z historią (jeśli uznacie ją za ciekawą, zobowiązuję się dodać kolejne w tym temacie) dotyczącą, a jakże !, szefa.
Pracuję bowiem i jak większość ludzi, którzy to robią, mam szefa, przełożonego, kierownika, chama i prostaka, ale nie uprzedzajmy.
Chciałbym opowiedzieć Wam o najnowszym jego wyczynie.
Sytuacja dzieje się 08.06.2021 na korytarzu mojej korpo pracy. Myślę, że wygodnie będzie opisać ją w formie dialogu, udział biorą trzy postaci: (J)a, (S)zef, (K)olega.
(J): Słuchaj (K), potrzebuję zarezerwować salkę na spotkanie w piątek, widziałem, że masz już ją na siebie na cały tydzień - na pewno? Może na godzinkę będę mógł wejść?
(K): Nie, to jakiś błąd - nie rezerwowałem sali na cały tydzień. Chodź, sprawdzimy u dziewczyn w administracji.
(S): To jak nie masz sali, to se (sic!) to spotkanie zrób w kiblu! Tam na pewno wolne! He He He !!! A co to w ogóle za spotkania?!
(J): Próbuję ustalić termin przekazania moich obowiązków jednemu z zespołów, który ma je przejąć po moim odejściu, które jak zapewne pamiętasz już za 2 tygodnie.
(S): Acha, no to tak, to spotykaj się, spotykaj.
Wystarczająco piekielny, by tu trafić?
Poddaję się całkowicie Waszej ocenie, drodzy Użytkownicy. Jak wspomniałem, kończę już "karierę" w tym miejscu - dziękuję za rady w rodzaju "Idź do HRu!", "Zrób z tym coś!" - mam za słabe podkowy, by kopać się z tym koniem.
Zdarzyło mi się założyć tu konto w zupełnie innym celu, ale skoro już to zrobiłem, pozwolę sobie zapoznać Was z historią (jeśli uznacie ją za ciekawą, zobowiązuję się dodać kolejne w tym temacie) dotyczącą, a jakże !, szefa.
Pracuję bowiem i jak większość ludzi, którzy to robią, mam szefa, przełożonego, kierownika, chama i prostaka, ale nie uprzedzajmy.
Chciałbym opowiedzieć Wam o najnowszym jego wyczynie.
Sytuacja dzieje się 08.06.2021 na korytarzu mojej korpo pracy. Myślę, że wygodnie będzie opisać ją w formie dialogu, udział biorą trzy postaci: (J)a, (S)zef, (K)olega.
(J): Słuchaj (K), potrzebuję zarezerwować salkę na spotkanie w piątek, widziałem, że masz już ją na siebie na cały tydzień - na pewno? Może na godzinkę będę mógł wejść?
(K): Nie, to jakiś błąd - nie rezerwowałem sali na cały tydzień. Chodź, sprawdzimy u dziewczyn w administracji.
(S): To jak nie masz sali, to se (sic!) to spotkanie zrób w kiblu! Tam na pewno wolne! He He He !!! A co to w ogóle za spotkania?!
(J): Próbuję ustalić termin przekazania moich obowiązków jednemu z zespołów, który ma je przejąć po moim odejściu, które jak zapewne pamiętasz już za 2 tygodnie.
(S): Acha, no to tak, to spotykaj się, spotykaj.
Wystarczająco piekielny, by tu trafić?
Poddaję się całkowicie Waszej ocenie, drodzy Użytkownicy. Jak wspomniałem, kończę już "karierę" w tym miejscu - dziękuję za rady w rodzaju "Idź do HRu!", "Zrób z tym coś!" - mam za słabe podkowy, by kopać się z tym koniem.
praca
Ocena:
29
(79)
Komentarze