Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88173

przez ~KoalaAla ·
| Do ulubionych
Poznałam swojego męża na początku studiów. Oboje ciężko pracowaliśmy, na dwóch technicznych kierunkach każde. Na studiach utrzymywałam się sama z dorywczej pracy i unijnego stypendium. Moi rodzice nie za bardzo poczuwali się do pomocy, a ja wolałam nie brać żeby potem nie musieć całe życie dziękować (taki typ człowieka ci moi rodzice, raz zrobili mi zakupy za 50 zł i przypominali mi o tym przez pół roku).

Po studiach, już jako małżeństwo, wyjechaliśmy za granicę. Przez kilka lat ciężko pracowaliśmy odkładając jak najwięcej kasy. Kiedy wróciliśmy do naszego małego mieszkania w Polsce, postanowiliśmy rozejrzeć się za domem.

Nie będę kłamać, odłożyliśmy dużo pieniędzy. Trochę się baliśmy, ale wydaliśmy trochę ponad 2 mln na dom w najlepszej okolicy jaka nas interesowała. Powiedzieliśmy o tym tylko rodzicom męża, moi nie utrzymywali kontaktu od dawna (wiadomo, telefon za granicę drogi, a jak ja nie zadzwoniłam to oni mnie ignorowali).

No i się zaczęło. Parada dawno niewidzianych krewnych, którzy gdzieś odnaleźli ogłoszenie sprzedaży naszego domu. Mieli dużo do powiedzenia na temat tego jak lepiej mogliśmy wydać te pieniądze. Oczywiście te plany uwzględniały też ich potrzeby.

Jakaś starsza ciotka (widziałam ją ostatni raz jak miałam z 8 lat) dzwoniła pytać czy może z nami zamieszkać bo już sobie nie radzi.

Kuzyn dzwonił czy załatwimy mu taką pracę jak nasza, bo też by chciał taka chatę. No i jak nam się udało tak nakraść?

Ale najgorzej było jak zadzwoniła moja mama. Powiedziała, że coś jej się w życiu ode mnie należy. Że utrzymywała mój tyłek tyle lat, a ja jej nawet nie powiedziałam że tyle kasy mam! Zaraz potem zapytała ile miesięcznie będę jej wpłacać, najlepiej gotówką, wiadomo. Była tak przekonana do swoich racji, tak pewna, że powinnam na kolanach dziękować za jej poświęcenia dzięki którym jestem gdzie jestem, że aż mnie zatkało. Muszę się do niej wybrać na poważną rozmowę, ale chyba nie mam sił.

Trzeba było zostać za granicą.

Rodzina

Skomentuj (51) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…