Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88345

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historie tramwajowe.

Ze 3 tygodnie temu chciałam wyjść z tramwaju, stanęłam przy drzwiach, nacisnęłam przycisk i czekam aż drzwi się otworzą. Na plecy dosłownie wchodzi mi gość koło 50tki. Stanął tak, że dotykał mi brzuchem pleców, a nie było tłoku, wychodziliśmy tylko my. Zasugerowałam, żeby się nie pchał i że jest pandemia, i obowiązuje dystans społeczny. Zwyzywał mnie.

2 tygodnie temu to samo, czekam aż ludzie z tramwaju wyjdą, by móc wejść, ten sam typ ładuje mi się na plecy.

Dziś wchodzę, skręciłam w prawo odruchowo, ale miejsca zajęte, odwracam się - on. Stoi. Mówię: "przepraszam", dziad nic. Dotyka mnie brzuchem, wiec każę mu się odsunąć. Typ tupnął nogą specjalnie w mojego buta. Próbowałam go wyminąć, więc kopnął mnie w łydkę.

Powiedziałam głośno coś w stylu: "przestań się o mnie ocierać, zboczeńcu".

Jakieś pomysły, co mogę z dziadem zrobić? Kamery nie rejestrują, co dzieje się w okolicy nóg, a jak mu dam gazem po twarzy będzie wyglądało na atak z mojej strony...

tramwajowi ocieracze

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…