Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88381

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Czy kierowcy osobowych to de**le?

Kierowcy osobowych nie potrafią myśleć za kierownicą. Powtarzam to od kilku miesięcy i moja rodzina się wcale nie dziwi, bo wiedzą, że na wszystko, co mówię, mam dowody.

1. FOTORADAR.
Nieważne jakie ograniczenie prędkości. 90, 70 czy 50 km/h. Zawsze jedziecie wolniej, wkurzając innych. Nie wiem, myślicie, ze za jazdę 10-20 km/h wolniej dostaniecie nagrodę pieniężna lub redukcje posiadanych punktów? Zatrąb jednak na takiego matoła, żeby jechał te 50 km/h na ograniczeniu do 50 km/h, a nie 30 km/h to zaraz włączy mu się tryb "ja mu pokażę" i złośliwie hamuje. No bo kto to widział trąbić na "miszcza" kierownicy. Jednak niech tylko minie fotoradar to od razu potrafi jechać 70-90 km/h na ograniczeniu do 50 km/h.

2. Ciasny skręt. Doskonałym przykładem jest DK 62 w miejscowości Kobylniki k/Kruszwicy. Od Kruszwicy trzeba skręcić w lewo, żeby dojechać do Strzelna. Dojeżdżam do skrzyżowania z zamiarem skrętu w lewo. Przy skrzyżowaniu czeka osobowe. Mrugam mu drogowymi, żeby jechał, bo ja się nie złamię. Przejeżdża, czasem podziękuje. Zaraz za nim rusza drugie auto choć mógłbym już się wyłamać, bo miejsca starczy. Umożliwiam przejazd, ale widzę, ze w ślad za nimi rusza 3, 4 i 5 osobówka. Żaden nie pomyśli, żeby ustąpić mi pierwszeństwa i umożliwić złamanie naczepy, noż k... Ostatnio kilka razy tak miałem i chyba przy 5 skręcie nie wytrzymałem. Po 2 osobówce ruszyłem i skręciłem. Doszło do zablokowania skrzyżowania, bo ani osobowe, ani ja nie mogliśmy się ruszyć do przodu. W końcu trybiki im zaczęły pracować, bo wycofali. Ja rozumiem puścić 1, 2 osobówki, ale nie cale stado, bo swoją uprzejmością blokuję całe skrzyżowanie i od strony Kruszwicy robi się już zator na 20 pojazdów.

3. Kończący się pas ruchu. Tu akurat mam na myśli węzeł Kleszczewo łączący S5 z A2. Zjeżdżam z S5 na A2 w kierunku Poznania. Mamy tam przez kilkaset metrów 2 pasy, potem lewy zanika. Norma dla osobowych jest zapieprzanie do końca, byleby wyprzedzić jak najwięcej ciężarówek. Nie ma znaczenia, ze po 50 m znowu maja 2 pasy ruchu i tak czy siak wyprzedzi. Trzeba zrobić to już i teraz. Wyprzedza mnie BMW, jesteśmy na końcu pasa ruchu. Hamuje już przed pojazdami z przodu, bo coś się dzieje. BMW połową auta na wysokości mojej kabiny delikatnie zjeżdża do linii rozdzielającej. No sorry, miejsce mam tylko na wytrącenie prędkości. Nie będę ostro hamował mając na ogonie inne auto, a na naczepie (platforma) 30 rur, tzw. "kolanek" do gazociągu, gdzie jedna wazy 800 kg. Nie wpuściłem BMW. Kierowca poczuł się urażony. Nie zjechał za mną. Pojechał po powierzchni wyłączonej z ruchu wjeżdżając od razu na prawy pas autostrady. Ja się rozpędzam i chcę wjechać na prawy pas, ale BMW celowo jedzie z identyczna prędkością, żeby mnie przyblokować mimo, że ma możliwość zjazdu na lewy lub przyspieszyć. Odpuszczam gaz, żeby się za nim schować, ale on robi to samo. Koniec końców muszę zredukować prędkość przez pajaca do 40 km/h, żeby wjechać na prawy pas. Oczywiście powoduje to dodatkowy zator na pasie rozbiegowym i auta, które właśnie nadjeżdżają A2 od strony Konina redukują prędkość, żeby umożliwić nam włączenie się do ruchu. Wszystko spowodowane przez de**la, który poczuł się urażony, że nie został wpuszczony przez ciężarówkę. Brawo.

tir

Skomentuj (77) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (178)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…