Wracam wczoraj z pracy autobusem, książkę skończyłam, bateria w telefonie zdycha, więc nie mam się jak "wyłączyć" i odizolować od otoczenia. Chcąc nie chcąc słucham więc rozmowy matki z +/- trzynastoletnią córką, a właściwie monologu, po córka ani razu nie zdołała się odezwać.
Matka:
- Prze*ebane masz u mnie, mówię ci, prze*ebane! To ja ci ku*wa telefon kupiłam, ciuchy masz jakie tylko chcesz i ch*j wie co jeszcze, a ty tak się zachowujesz? O nie, ku*wa, tak nie będzie. Do*ebałaś tak, że naprawdę mnie wku*wiłaś. Koniec tego dobrego! Ja ci ku*wa ufałam, a ty co od*ebałaś?
Monolog podałam w formie skróconej, bo ciągnął się dosyć długo, ale pewnie jesteście ciekawi, za cóż to córka zbierała taki ochrzan? Za używanie niecenzuralnych słów...
Ciekawe, gdzie też mogła się ich nauczyć?
Matka:
- Prze*ebane masz u mnie, mówię ci, prze*ebane! To ja ci ku*wa telefon kupiłam, ciuchy masz jakie tylko chcesz i ch*j wie co jeszcze, a ty tak się zachowujesz? O nie, ku*wa, tak nie będzie. Do*ebałaś tak, że naprawdę mnie wku*wiłaś. Koniec tego dobrego! Ja ci ku*wa ufałam, a ty co od*ebałaś?
Monolog podałam w formie skróconej, bo ciągnął się dosyć długo, ale pewnie jesteście ciekawi, za cóż to córka zbierała taki ochrzan? Za używanie niecenzuralnych słów...
Ciekawe, gdzie też mogła się ich nauczyć?
komunikacja_miejska
Ocena:
189
(205)
Komentarze