Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#88533

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam, przeczytałem ostatnio historie z bonami w kauflandzie i przypomniały mi się historie z leklerka (nigdy nie zapamiętam jak to się pisze). Byłem już pełnoletni ale dowód był w "produkcji" więc biorę paszport. Znajomy robił 18 to trzeba było dokupić jakieś flaszki itp. Jeszcze trzeźwi, a ja jedyny pełnoletni z jakimś dowodem to idę.
Przy kasie dolatuję do mnie ochroniarz i chce dowód (kasjerka nie chciała), pokazuję paszport i słyszę nie. To nie jest dowód osobisty i mi nie mogą sprzedać, kasjerka siedzi i się nie odzywa zdziwiona.
Odpowiedziałem mu po krótkiej dyskusji, że to jest państwowy dokument i właśnie mnie oskarża o jego fałszerstwo i niech spier... bo na policje zadzwonię.
Kasjerka skomunikowała się z recepcją i wszystko grało, kupiłem, zapłaciłem i chłopaki mieli niezły ubaw jak im opowiedziałem ale średnio wierzyli.
Uwierzyli jak już miałem dowód i jechaliśmy nad morze (daleko nie mamy). Bierzemy piwa tyskie z flagami. Przy kasie ten sam ochroniarz i chce od każdego dowód. Według niego sam bym dał radę 3 kartony po chyba 10 czy 12 unieść bezpiecznie. Znowu info do recepcji i się udało.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (19)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…