Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88627

przez ~lafemme ·
| Do ulubionych
Historia, która wywołała we mnie po prostu obrzydzenie.

Od niedawna pracuję z nową koleżanką. Bardzo dobrze się dogadujemy, więc w zeszłym tygodniu umówiłyśmy się na drinka po pracy.

O koleżance wiedziałam do tej pory tyle, że ma męża starszego o 10 lat i dziecko. Przy drinku wspomniała mi, że zna się ze swoim mężem już 20 lat, co wydało mi się dziwne, bo jest ledwo po trzydziestce, ale wiadomo jak to bywa, znali się od dzieciaka, potem zaiskrzyło.

Tyle, że... nie. Faktycznie poznali się, gdy ona miała 10 lat, a on 20. I wtedy już zaczęli spędzać ze sobą dużo czasu. Parą zostali, gdy ona miała 12 lat. Pierwszy seks rok później. Gdy miała 15 lat zamieszkali ze sobą. Ślub, gdy jeszcze była w liceum.

Koleżanka widząc moją minę, gdy wspomniała, że jako trzynastolatka sypiała z 10 lat starszym facetem rzuciła:

- Ja wiem, co sobie myślisz, ale ja byłam już wtedy bardzo dojrzała, fizycznie i psychicznie, to był związek na poziomie dorosłych ludzi.

Koleżanka nie pochodzi z patologicznej rodziny. Jej rodzice o wszystkim wiedzieli.

Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa, ale po co miałaby mi opowiadać takie dyrdymały? Czy to jakiś powód do dumy?

praca

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 145 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…