Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88754

przez ~romagaska ·
| Do ulubionych
Mignęła mi tu kilka dni temu historia nastoletnia córka podrywała partnera. Niestety, nie mogę jej znaleźć. Historia to przypomniała mi dorastanie z moją mamą, niestety nie najszczęśliwsze.

Podejrzewam, że moja mama ma osobowość narcystyczną. Przez lata czytałam mnóstwo artykułów na ten temat, aby choć trochę zrozumieć postępowanie mojej mamy i jej stosunek do mnie.

Od początku. Gdy byłam jeszcze dość małym dzieckiem, 5- czy 6-letnim, mama zaczęła być zazdrosna o to, że tata spędza ze mną za dużo czasu. Faktycznie, często chodziliśmy na spacery, do cukierni czy do zoo. Mama prawie nigdy nie brała w tym udziału i standardowo po każdym takim wypadzie miała do ojca pretensje, że długo nas nie było. Natychmiast po powrocie kazała mi iść do pokoju i kazała tam siedzieć, aż mnie zawoła, często długie godziny. Kiedy tylko było to możliwe podrzucała mnie dziadkom. Często spędzałam u nich 3-4 wieczory w tygodniu i całe weekendy. U dziadków było fajnie, co nie zmienia faktu, że często płakałam, szczególnie jak mama głośno mówiła o tym, że z tatą spędzają weekend w jakimś fajnym miejscu albo idą do znajomych, którzy też mają dzieci, ale ja nie mogę pójść, bo będę przeszkadzać mamie i tacie.

Z czasem było coraz gorzej, mama usiłowała coraz bardziej ograniczać mój czas z ojcem. Całe wakacje miałam zaplanowane, wracałam z jednego obozu, a następnego już jechałam na kolejny. Wakacje z rodzicami spędziłam dwa razy w życiu, z obydwu wyjazdów pamiętam zdenerwowaną mamą i smutnego ojca. Najgorsze wakacje w życiu. Po szkole miałam mnóstwo zajęć pozalekcyjnych. Gdy się buntowałam i nie chciałam brać w nich udziału, matka darła się, że jestem niewdzięczna, ona takich szans nie miała, a ja mam i nie korzystam, bo pewnie tylko tatuś mi w głowie. Te słowa do dziś brzmią mi w głowie i wydają mi się cholernie dziwne.

Gdy byłam nastolatką, mama ciągle mówiła mi, że wyglądam źle - jednego dnia, że jestem gruba i że powinnam te fałdy tłuszczu chować pod jakimiś luźnymi ciuchami. Następnego, że wyglądam jak d..., jak mi nie wstyd tak dupę pokazywać (normalna letnia sukienka do połowy uda). W ogóle w tym czasie często słyszałam pretensje, że nie jestem taka jak ona - filigranowa, niska, delikatna kobieta. No niestety, ja wyrosłam, mam mocną budowę ciała. Także fakt, że wolałam sport od sztuki i nie chciałam grać na żadnych instrumentach było powodem do tego, aby dzień w dzień wypominać mi, jaka jestem nieutalentowana.

Poszłam do liceum w internatem. Bardzo miło wspominam ten czas. W weekend spędzałam dużo czasu u dziadków, bo matka często nie chciała mnie widzieć w domu w weekend, bo oni z tatą mieli już plany. Tata za to często odwiedzał mnie w tygodniu w internacie. Jak sądzę w tajemnicy przed mamą.

W mieście wojewódzkim zostałam już na studia i od tej pory do teraz mam z mamą sporadyczny kontakt. Z ojcem często widzę się u mnie lub u dziadków. Jak już jestem oficjalnie u rodziców, mama ostentacyjnie zajmuje się czymś innym - tu ciekawy program w telewizji, tu musi posprzątać, tu wyjść do sąsiadki, po prostu mnie unika.

Przy każdej okazji wbija mi szpilę odnośnie mojego wyglądu, relacji z mężczyznami czy osiągnięć zawodowych. Dostałam awans - i co z tego, na pewno ledwo 100 zł podwyżki mi dali, ludzie w moim wieku zarabiają czasem trzy razy więcej. Związałam się z facetem - jest beznadziejny, jak ty nisko mierzysz! Zerwałam z nim (nie przez nią, tak wyszło) - jak ty mogłaś, kto cię inny zechce? Jestem gruba, jestem chuda, niekobieca i wyuzdana - to wszystko jednocześnie. Zdarza się, że jak widzi, że coś robimy razem z tatą, na przykład idziemy na spacer czy rozmawiamy to każe mi ojca zostawić w spokoju, bo on jest mną zmęczony. Jak tata jej mówi, żeby nie gadała głupot, bo on się cieszy, że jestem i chce spędzać ze mną czas, to się obraża, a potem robi mu piekło przez tydzień.

Nikomu tego nie życzę - poczucia, że własna matka traktuje Cię jak wroga, bo nie spełniasz jej oczekiwań. Nauczyłam się z tym żyć i odpowiednio z tych obchodzić, po prostu żyć swoim życiem. Ale to boli, za każdym razem tak samo.

mama

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (216)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…