Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88813

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia stara jak świat, bardzo klasyczna.

Jadę drogą poza strefą zabudowaną, między polami, jest już po zmroku, a przez temperatury które wąchają się w okolicy zera to wszędzie unosi się mgła. Jezdnia jest równa, prosta, bez większych dziur, ale za to bardzo blisko drogi rośnie szpaler drzew po obu stronach jezdni.

Nie ma dużego ruchu więc jadę wolniej z włączonymi długimi i tylko to uratowało mnie przed uderzeniem pieszego, który nagle wyszedł zza linii drzew na jezdnię, ubrany od stóp do głowy na czarno, zobaczyłem go dopiero jak podniósł głowę i jego/jej twarz była jedynym jasnym punktem. W pierwszym momencie jak zobaczyłem tą czarną masę, myślałem że to jakieś zwierzę jeleń czy dzik albo jakieś krzaki czy coś, przez mgłę kształt był zamazany.

Naprawdę ludzie noście odblaski albo jakiekolwiek źródło światła. Cokolwiek, a nie wszystko na czarno łącznie z rękawiczkami.
Zawału można dostać.

piesi droga auta

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 153 (169)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…