Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88889

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja mama zmarła, gdy miałam trzy miesiące. Siłą rzeczy, może dla niektórych zabrzmi to dziwnie, ale nie tęsknię za nią, a oglądając stare zdjęcia nie mam żadnych emocji tego typu, albo uczucia, że mi jej brakuje. Po prostu jej nie pamiętam. Co według mnie chyba normalne w tym przypadku.

Mój tata ożenił się ponownie, gdy miałam 5 lat, a moja macocha, do której odkąd pamiętam mówiłam „mamo” jest naprawdę wspaniała.

Gdzie piekielność, pewnie ktoś się zastanowi. Otóż piekielność jest w moich dziadkach od strony biologicznej mamy.

Zawsze traktowali moją macochę, jak największe zło tego świata, z jednej strony nawet im się nie dziwie, ale z drugiej, czego ona jest winna? Zauważyłam też, że od dziecka im lepszy miałam z nią kontakt, tym oschlej mnie traktowali. Mój tata zawoził mnie do nich, żebym miała jakiś kontakt dość często, ale im byłam starsza i miałam na to większy wpływ, tym rzadziej ich odwiedzałam, bo po prostu czułam ich niechęć. Pomimo tego, że sami mnie zapraszali.

Najbardziej było to widać, gdy byli tam też moi kuzyni, dzieci rodzeństwa mojej mamy. Jak zawsze byłam pomijana we wszystkim. Oni dostawali nowe zabawki, ja przecież mogę się bawić ich zabawkami, jak się podzielą. Dla nich wypasiony deser po obiedzie, dla mnie jakieś owoce, albo słodki jogurt, znaleziony w czeluściach lodówki, bo wszyscy o nim już zapomnieli. Gdy wychodzili pobawić się z nami na dwór, zawsze byłam gdzieś z boku, nigdy nie rzucali do mnie piłki, albo nie gonili grając w berka.

Może dla wielu z was to jest nic, ale pomyślcie, jak w takiej sytuacji może poczuć się dziecko, które widzi i czuje, że coś jest nie tak. Teraz jedyny kontakt, jaki z nimi mam to życzenia złożone przez telefon na dzień babci i dziadka, urodziny czy święta, i to nie dlatego, że chcę tylko mam takie wewnętrzne uczucie, że po prostu powinnam.

Moją największą pociechą w tej sytuacji byli moi trzeci dziadkowie, rodzice mojej macochy. Zawsze traktowali mnie, jak swoją wnuczkę, nawet jak urodziło się moje rodzeństwo, to zawsze dla nich byliśmy równi, pomimo tego, że ja nie byłam nawet z nimi w żaden sposób spokrewniona.

rodzina

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (213)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…