Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88949

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Długo myślałam jak nazwać pierwszą historię, i nazwę ją "Wypalona Temida".

Wczoraj chciałam coś załatwić w sądzie, więc potuptałam do danego wydziału celem odbębnienia sprawy. Pani w sekretariacie tegoż sprawiała wrażenie obrażonej na cały świat, dyszała, jęczała i sapała boleśnie gdy poprosiłam ją o kserokopię wyroku, ponieważ potrzebowałam jej do celów, które tu raczej nie są istotne. List z odpisem do mnie nie dotarł a minął ponad miesiąc od rozprawy.

Jednak to nie jest jeszcze aż tak piekielne.
Myślałam, że pęknę ze śmiechu, gdy usiłowała wyprosić mnie z sekretariatu, bo:

- "nie może się skupić gdy stoję naprzeciwko niej"
- "jakim cudem list mógł nie dotrzeć, wydziwiam, przeszkadzam jej tylko, ona ma tu poważniejsze sprawy"

Dyskretnie odpaliłam nagrywanie w telefonie, nagrałam jej jęki i stęki niezadowolenia w formie dwuminutowego filmiku, który dziś wypalony pięknie na płytce i załączony do odpowiedniego pisma ze skargą został przedłożony do Prezesa Sądu.

Coś czuję, że zostanę tam persona non grata, ale takie zachowanie jest mocno uwłaczające.

sąd

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 173 (191)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…