Jestem w miejscu X i moja kobieta ma do mnie dojechać pociągiem. Jestem tu od 26.02, a moja kobieta ma przyjechać 10.03.
23.02, jeszcze przed wyjazdem. Mówię:
- Kup sobie bilet zawczasu, bo potem nie będzie.
- Dobra, dobra.
Już raz tak było, że miała do mnie dojechać, zbyt długo zwlekała z zakupem biletu, a potem nie było.
28.02.
- Kupiłaś już bilet?
- Nie, jeszcze nie, ale kupię.
- Żeby znowu się nie okazało, że nie ma.
- Dobra, dobra.
02.03.
- Kupiłaś?
- Nie, jeszcze czas.
06.03, dzisiaj. Ona:
- Nie ma biletów!
Ja:
- A nie mówiłem?
Ona:
[foch]
Kurtyna.
23.02, jeszcze przed wyjazdem. Mówię:
- Kup sobie bilet zawczasu, bo potem nie będzie.
- Dobra, dobra.
Już raz tak było, że miała do mnie dojechać, zbyt długo zwlekała z zakupem biletu, a potem nie było.
28.02.
- Kupiłaś już bilet?
- Nie, jeszcze nie, ale kupię.
- Żeby znowu się nie okazało, że nie ma.
- Dobra, dobra.
02.03.
- Kupiłaś?
- Nie, jeszcze czas.
06.03, dzisiaj. Ona:
- Nie ma biletów!
Ja:
- A nie mówiłem?
Ona:
[foch]
Kurtyna.
kobieta
Ocena:
133
(185)
Komentarze