Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89100

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W związku z wojną na Ukrainie postanowiłem pomóc znajomemu ze Lwowa w zakupie odzieży, mundurów i oporządzenia militarnego dla walczących z najeźdźcą.

Jakieś tam pojęcie na ten temat mam, sprzęt i mundury wybrane. No ale okazał się, że nie my jedni wpadliśmy na taki pomysł. Skutek: potężne braki zarówno w wielkich militarnych sklepach, jak i u niewielkich sprzedawców na Allegro.

Ja rozumiem, że ilość zamówień ich zaskoczyła, sklepy mają spore obłożenie i mogą nie wyrabiać z czasem. Jednakże używanie argumentu "wojna na Ukrainie" do swoich zaniedbań to lekka przesada.

Pierwszy zgrzyt: zamawiam buty wojskowe na Allegro. Oceny sprawdzone, gość wydaje się w porządku. Ja zamawiam w PL na kartę znajomego, ten potwierdza u siebie płatność. Zamówiłem 10 par butów za 200 zł/sztukę. Na drugi dzień sprzedawca mnie informuje, że zlecił zwrot środków na kartę, bo nie ma rozmiarów.

Piszę do pana, że w takim razie powinien uaktualnić ilości i, że trzeba było dzwonić, gdyż odesłanie kasy na kartę wiąże się z przewalutowaniem i mój znajomy stracił właśnie na tej transakcji 120 zł.

Odpowiedź: wie Pan: wojna, wszystko idzie na Ukrainę, wszyscy mają braki. Ok, nie czepiam się, że nie ma rozmiarów, tylko że je ma wpisane na swoim koncie na Allegro i że sam podjął decyzję ze zwrotem. Wystawiłem ocenę z opisem. Odpowiedź: "bo wojna" i "trzeba było wcześniej zadzwonić i zapytać. No tak bo, jak chce kupić bułki w Lidlu, to najpierw do nich dzwonię. Dodam, że dotąd na jego profilu widnieją wszystkie rozmiary, w ilościach po kilkadziesiąt na sztukę.

Drugi sprzedawca na Allegro. Biorę skarpetki wojskowe, zimowe. Występują one też w wersji letniej. Różnią się grubością i ceną. Jasne prawda? Nie dla wszystkich. Dostaję partię letnich bez żadnej informacji. Dzwonię, odbiera kobieta i kontrargumentuje: "bo wojna" i tamtych już nie ma i mogę oddać, jak chce. Mówię pani, że mi się nie opłaca, bo przewalutowanie i, że w takim razie trzeba zaktualizować stany na Allegro. Odpowiedź: "Nie miałam czasu".

Ukoronowaniem nieogarnięcia tematu to duży sklep militarny, którego nazwa zaczyna się na Militaria.

7 marca zamawiam mundury, kominiarki i pasy na łączną kwotę prawie 4 tysięcy zł. Nad zamówieniem wieki napis: "zamów do 22:00 a przesyłkę otrzymasz już jutro". Mamy dzisiaj 16 a przesyłka nadal ma status "w realizacji".

W poniedziałek kolega zadzwonił na infolinię i po odczekaniu na słuchawce przez 40 minut usłyszał, że na drugi dzień przesyłka będzie u adresata. Ten drugi dzień to 15.03 czyli wczoraj. Zamiast wysyłki wysłali maila, że nie mają wybranych przeze mnie pasów, ale proponują inne bądź zwrot kasy. Odpisałem, żeby wysłali te inne i bardzo proszę o wysłanie już dziś, bo w środę mam transport na Ukrainę. Podziękowali i... do dzisiaj wisi w realizacji.

Cóż, klientów i tak będą mieli, bo są największym sklepem militarnym w Polsce.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (121)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…