Brak myślenia wśród kierowców - niekończące się opowieści.
Nie za duże rondo w moim mieście posiada trzy odnogi. 100 metrów za jedną z nich jest przejazd kolejowy.
Bardzo często wracam tamtędy z pracy w godzinach szczytu. Co najmniej raz w tygodniu trafiam na zamknięty przejazd kolejowy. Gdyby kierowcy przestrzegali zasady "nie wjeżdżam na rondo, którego nie mogę opuścić" byłoby kolorowo. A tymczasem co się dzieje?
Kierowcy zmierzający w kierunku zamkniętego przejazdu kolejowego ustawiają się w kolejce jeden za drugim - z rondem włącznie! Dzięki temu stoją wszystkie kierunki przez około 10 minut.
A wystarczyłoby żeby jeden z drugim gamoniem wykazał się odrobiną pomyślunku i zatrzymał się przed rondem. Te 10 metrów bliżej nikogo nie zbawi i nie blokuje połowy dzielnicy.
Zastanawiam się czy nie wezwać tam policji którymś razem.
Nie za duże rondo w moim mieście posiada trzy odnogi. 100 metrów za jedną z nich jest przejazd kolejowy.
Bardzo często wracam tamtędy z pracy w godzinach szczytu. Co najmniej raz w tygodniu trafiam na zamknięty przejazd kolejowy. Gdyby kierowcy przestrzegali zasady "nie wjeżdżam na rondo, którego nie mogę opuścić" byłoby kolorowo. A tymczasem co się dzieje?
Kierowcy zmierzający w kierunku zamkniętego przejazdu kolejowego ustawiają się w kolejce jeden za drugim - z rondem włącznie! Dzięki temu stoją wszystkie kierunki przez około 10 minut.
A wystarczyłoby żeby jeden z drugim gamoniem wykazał się odrobiną pomyślunku i zatrzymał się przed rondem. Te 10 metrów bliżej nikogo nie zbawi i nie blokuje połowy dzielnicy.
Zastanawiam się czy nie wezwać tam policji którymś razem.
Ocena:
144
(150)
Komentarze