Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89124

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Głupota i piekielność dla siebie samej.

Na początku 2020 endokrynolog zdiagnozował u mnie insulinooporność (zero zaskoczenia, cała rodzina ze strony mamy na to cierpi). Dostałam leki, wszystkie nękające mnie wcześniej dolegliwości (zawroty głowy, osłabienie itd) ustąpiły, a w bonusie w krótkim czasie schudłam 15 kilo (obstawiam, że głównie pozbywając się nadmiaru wody).

Niedawno pisze do mnie znajoma (z kategorii dalszych znajomych).
- Cran, pamiętam, że ty mocno schudłaś po jakichś lekach. Możesz mi przypomnieć, co to było?
- Metformina
- Aha, tak mi sie wydawało, bo właśnie czytałam, że po tym są podobno świetne efekty. A gdzie sobie załatwiłaś receptę?
- Nigdzie nie załatwiałam. Dostałam od endokrynologa, bo miałam problemy zdrowotne.
- Daj mi do niego namiar i powiedz mi, co musiałabym mówić, żeby dostać receptę.
- Namiar ci mogę dać, ale badania krwi musiałyby ci wykazać insulinooporność. Poza tym, to nie do końca tak, że po tym sa jakieś spektakulane efekty. To nie jest środek odchudzający, tylko lek kontrolujący wydzielanie insuliny. Jeden po nim schudnie, a drugi nie. Kwestia szczęścia.
- Ale ja czytałam, że właśnie się chudnie. A nie znasz kogoś, kto by mi dał recepte bez badań? Bo z badanami to lipa, ja na nic nie choruję, a poza tym na termin trzeba czekać, a mi się spieszy. Lato niedługo
- Nikt ci nie da recepty bez badań. To jest lek, który robi rewolucję w organizmie, ma w cholerę efektów ubocznych i jego się nie bierze na własną rękę.
- A ty mi nie możesz załatwić recepty?
- Obawiam sie, że nie mam takiej możliwości.
- A gdyby mi się udało kupić gdzieś przez internet, to jakę mam brać dawkę?
- Dawkę bierze sie przepisaną przez lekarza. Jeden bierze 500, inny 1000, a inny 2000, w zależności od wyników badań. To nie jest suplement z uniwersalną dawką, tylko lek.
- Widzę, że nie chcesz mi pomóc...
- (tego mi trzeba. Dziewoja zrobi sobie kuku i zwali winę na mnie, że to za moją radą). Nie chcę, żebyś zrobiła sobie krzywdę, biorąc jakies gówno z netu, zamówione nie wiadomo skąd, gdzie nie masz pojęcia, co to naprawdę jest i czym się faszerujesz. Do tego masz małe dziecko, które w razie jeśli tobie coś się stanie, zostanie bez opieki. Nie rób tego.
- A mnie się wydaje, że jesteś po prostu zazdrosna i się boisz, że jak schudnę, będę wyglądać lepiej od ciebie. Dlatego nie chcesz mi pomóc.

Taaaak... Dokładnie dlatego. Bo moje życie kręci sie wokół rozmiaru tyłka przypadkowej osoby, którą widzę raz na 3 miesiące...

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (158)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…