Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89165

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Niedawno w pociągu słyszałam rozmowę matki z córką przez telefon i jako, że to nie jedyny taki przypadek, z jakim się spotkałam naszła mnie pewna refleksja.

Na pozór w rozmowie nie było nic piekielnego, ale wyglądała mniej więcej tak:

- No cześć Martyna, jak było w szkole?
- A powiedz mi, jak poszedł ci ten konkurs z matematyki?
- A dużo dzieci startowało?
- A kto startował?
- A myślisz, że startowali lepsi od ciebie z klasy, jak oceniasz?
- A uczysz się na biologię?
- A co wam zadali?
Plus kilka jeszcze tym podobnych pytań i na koniec:
- No u mnie dobrze, kończę Martyna bo boli mnie głowa, cześć i ucz się tej biologii.

Na pozór zwykła rozmowa, ale nieraz obserwuję takie zjawisko, że rodzice zwyczajnie nie chcą rozmawiać ze swoimi dziećmi. Zadają im tylko serię pytań niczym na przesłuchaniu, a na pytania dzieci z kolei nie reagują. Wiele razy zauważyłam podobne sytuacje, kiedy dziecko próbowało coś opowiadać, a jego mama czy tata nie byli tym totalnie zainteresowany. Mimo, że były to opowieści o szkole, przyjaciołach z niej, czyli dla dziecka ważne.

A później wielu rodziców narzeka, że taki nastolatek się im nie zwierza. Pytanie jak ma to robić, skoro w dzieciństwie nie chcieli z nim zwyczajnie pogadać, jak człowiek z człowiekiem.

telefon rozmowa

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (176)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…