Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89212

przez ~sff ·
| Do ulubionych
Mam problem z sąsiadką.

Przeszkadzają jej dzieci. Ja mieszkam na samej górze, ona piętro niżej. Że skaczą, biegają. Wali wtedy w kaloryfer jak opętana. Jest w stanie zaczepić dziecko i z pół godziny tłumaczyć, jak ma chodzić.

Problem w tym, że nikt nie biega, za małe mieszkanie oraz układ taki, że się nie rozpędzisz. Żadnych piłek czy coś w ten deseń. Wszędzie dywany/wykładziny. Żadnych zabawek głośnych. Po roku takiego stukania mogę się domyślić - faktycznie jedna z cór ma głośniejszy chód i to mogło by być ewentualnym powodem. Z sąsiadką gadałem - bez skutku, ona tu mieszka od początku, a my wprowadziliśmy się niedawno i to my mamy się dostosować. Główny argument: przed nami też mieszkała rodzina wielodzietna i problemu nie było. W sumie też bym siedział jak mysz, gdybym wynajmował od Urzędu Miasta mieszkanie socjalne (ponad 50 mkw) na lewo po obniżonych stawkach, bo oficjalnie mieszka jedna niepełnosprawna osoba z niską rentą. Z tym że ja na lewo nie mieszkam, za coś jednak te 900 zł miesięcznie płacę czynszu.

Wczoraj przez cały dzień byliśmy u szwagra, wróciliśmy około 20:00. Dziewczyny do łazienki i do łóżka z laptopem bajkę oglądać. Sąsiadka w kaloryfer. Dziś zaczepiła żonę, że ona tak dłużej nie może, ona to zgłasza do organów. Żona nie bardzo wie o co chodzi, od 9tej do 20tej nas nie było, potem cisza była, bo córy i my na Netflix coś oglądaliśmy. Sąsiadka twierdzi, że cały dzień dziewczyny skakały, nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, bo auto nasze pod klatką cały dzień. No tak, stało, bo padło przed świętami, nie wpadła na pomysł, że mogłem od kumpla pożyczyć.
Dzieci to cztery dziewczyny w wieku od 10 do 14 lat. Już im przeszły szaleństwa.

P.S. Jak coś, sorry za ortografię, sam się polskiej gramatyki uczyłem.

sąsiadka

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 124 (130)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…