Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89216

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zamówiłem sobie na OLX grę planszową, przesyłka opłacona, pozostaje czekać aż dojdzie i cieszyć się graniem. Jak łatwo się domyślić nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Po otworzeniu paczki ukazało się ładnie opakowane pudełko i nagle Zonk! Opis jest po angielsku. Zaglądam do środka, tam również angielska wersja. W pierwszym odruchu pomyślałem, że nie doczytałem iż kupuję obcojęzyczną wersję gry. Sprawdzam, nigdzie w opisie nic takiego nie było zaznaczone.
No nic, piszemy grzeczną wiadomość że coś się mi nie zgadza. W odpowiedzi jest potwierdzenie moich podejrzeń. Rzeczywiście sprzedająca zapomniała o tym wspomnieć, coś tam, że na co dzień posługuje się tym językiem i nie ogarnęła. No nic, wymówka dobra jak każda inna. W każdym bądź razie przeprosiny, oczywiście możemy zrobić zwrot itd. Wydaje się bajka, ale tu ze swoją piekielnością wkracza OLX.

Funkcjonuje tam pakiet bezpieczeństwa, więc w swojej naiwności stwierdziłem, że najwygodniej będzie skorzystać z tego mechanizmu, tym bardziej, że na potwierdzenie odbioru jest 24 godziny, więc trzeba się sprężać.

Kilka dni czekania na rozpatrzenie zgłoszenia - bach - odmowa. Okazuje się, że pakiet chroni jedynie przed nie wysłaniem przesyłki, ewentualnie z pustą zawartością. Nie obejmuje natomiast niezgodności towaru z aukcją, wprowadzenia w błąd itp. Oczywiście wszystko ubrane w ładne formułki marketingowe, które skrywają proste "goń się".

No trudno, wracamy z opcją odesłania towaru. Wystawiam aukcję zwrotną, wysyłam link i cisza. Już wiadomo co się szykuje, OLX kasę przelał, kończymy z grzecznością, wychodzi na wierzch oszust.

Ale żeby nie było, dzwonię spróbować rozwiązać sprawę. I tu następuje hit, sprzedająca nie ma sobie nic do zarzucenia. OLX stwierdził, że wszystko gra, więc ona nie poczuwa się do przyjęcia zwrotu. Nie szkodzi, że na screenach z rozmowy stoi jak wół przyznanie się do winy i przeprosiny. Kilka dni i już sumienie czyściutkie.

Początkowo myślałem żeby odpuścić, kwota niewielka, szkodliwość też. Po angielsku grać się da, ewentualnie można odsprzedać. Ale po telefonie do niej i podejściu OLXa, stwierdzam, że nie tym razem. Pewnie skończy się umorzeniem, ale sama perspektywa narobienia jej kłopotu, choćby tylko wezwaniem na wyjaśnienia, napawa mnie satysfakcją. Pierwszy krok już jest - nagranie gdzie odmawia polubownego rozwiązania sprawy. Teraz tylko wycieczka w wolnej chwili na komendę.

olx

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…