Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89333

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od początku lipca 2021 roku co jakiś czas żalę się, że za płotem otworzyli mi knajpę, która w każdą sobotę lata urządzała bardzo głośne imprezy. Wraz z nadejściem wiosny klubokawiarnia wybudziła się ze snu i znowu działa po staremu, ale z nową koncesją na sprzedaż alkoholu. Mam więc o czym pisać, ale dziś będzie trochę obok tematu: 

W każdą środę rano odpalam zestaw głośnomówiący i jadąc do pracy, rozmawiam z babcią, żeby utrzymać kontakt, to znaczy posłuchać aktualności na temat sąsiadek, wysokich cen i korelacji zmian pogody z babcinym dobrostanem.

W ostatnią środę rozmowa przebiegała standardowo, póki tuż przed końcem mojej trasy babcia nie odpaliła bomby typu "mam dla Ciebie nowinki w sprawie klubokawiarni, ale to ci opowiem później, po pracy". Po kilku chwilach słownych przepychanek, gdy zagroziłam, że jak mi zaraz nie opowie tych swoich nowinek, to biorę urlop na żądanie i już będę po pracy, babcia  w końcu pękła i opowiedziała mi jak to dzień wcześniej na ławce tuż pod jej balkonem "przypadkowo" rozsiadła się grupka ludzi i zaczęła rozprawiać jaka ta klubokawiarnia jest fajna i jak bardzo brakowało takiego miejsca w okolicy. I jaka ja, z imienia i nazwiska jestem głupia, jeśli myślę, że coś zawojuję. Że chyba wydaje mi się, że skoro mój nieżyjący ojciec był kiedyś burmistrzem (bzdura!), to ja teraz też coś mogę. Że całe to moje bezsensowne postępowanie, te wszystkie pisma i skargi,  tylko wszystkich wkurza i powinnam się chyba zastanowić, co ja robię, bo w końcu ktoś mi podpali samochód.

Wszystko powiedziane dość głośno, żeby moja niemal dziewięćdziesięcioletnia babcia dobrze wszystko zrozumiała, bo przecież to kompletny zbieg okoliczności, że takie debaty odbywają się akurat pod jej oknem, prawda? Straszenie mojej babci jest podłe, ale doskonale wpisuje się w charakter klubokawiarni. Tak jak straszenie mnie pobiciem na mojej własnej działce, wyzywanie mnie od pieniaczy, i nabijanie się ze mnie w Internecie. Ale skoro aż tyle się wokół mnie dzieje, to chyba znaczy, że moje "bezsensowne" postępowanie zaczyna przynosić efekty. 

impreza u sąsiada

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 227 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…