Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89375

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w sklepie z różnościami.

Pewnego dnia, rankiem stoję przy kasie w celu wydrukowania raportu. Widzę, jak zmierza do mnie kobieta z paczką pianek do pieczenia za 5 zł.

Położyła na ladzie i wyciąga banknot 100 zł.
Ponieważ w kasie było niewiele drobnych a była drugim klientem od otwarcia, poprosiłem o drobniejszy nominał ewentualnie o zapłatę kartą. Nie zdążyłem dokończyć zdania jak baba nie ryknęła:

- "Coooo? Ja mam szukać drobnych? Czy pan się słyszy!? To pan ma mi wydać!"

Wszystko na jednym wydechu.

Próbuję tłumaczyć, że nie ma racji, że to klienta obowiązek mieć w miarę odliczone pieniądze. Ale baba jeszcze bardziej się nakręca i zagłusza mnie swoim słowotokiem.

W międzyczasie wybiega że sklepu, wraca po jakiś dwóch minutach i rzuca na ladę monetą 5 zł. Od progu krzyczy, że ona tego tak nie zostawi i, że ma nadzieję że ktoś wyżej (nie wiem, Bóg?) się o tym dowie i wyciągnie konskwencje. W odpowiedzi podniosłem tylko palec i pokazałem kamerę nad głową.

Można było mieć odliczoną kwotą? Można.
Szkoda tylko, że zepsuła mi humor na pół dnia.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 144 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…