Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89398

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia już sprzed jakiegoś czasu, ale naszło mnie aby ją opisać. Ot piekielność z satysfakcjonującym zakończeniem.

W mojej okolicy przed przejazdem kolejowym jest rondo. Ze względu na ten przejazd może się nieźle przykorkować, zwłaszcza w godzinach szczytu. Przed rondem mamy skrzyżowanie - ot, mamy kawałek jezdni wyłączony z ruchu, po czym z obu pasów odchodzi dodatkowy do skrętu w lewo, aby nie blokować tego głównego. Stoję sobie w korku, cierpliwie czekając, po czym widzę, że jeden samochód przejeżdża linię ciągłą tuż przed skrętem. Myślę sobie "Pewnie mu się popierniczyło i miał skręcić ale się zagapił".

Otóż drodzy państwo nie. Pan z innego województwa uznał, że on nie będzie czekał w korku więc przejechał tą linię, przejechał przez skrzyżowanie na wprost z pasa do skrętu w lewo, zaczął jechać pod prąd pasem do skrętu z przeciwległej strony, a następnie najwyraźniej wpadł w panikę i zatrzymał się na części jezdni wyłączonej z ruchu bo nikt nie chciał cwaniaka przed siebie wpuścić. Po czym po chwili zobaczyłem coś, co raczej sprawia że człowiek klnie niż się szeroko szczerzy, jak ja w tamtej chwili - w jednym z jadących z naprzeciwka samochodów zaczęły błyskać charakterystyczne niebieskie światełka.

Nie wiem, ile on tam punktów i mandatu dostał. Za takie combo na pewno niemało.

I bardzo, kurna, dobrze.

droga

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (111)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…