Przypomniała mi się historia z przed kilku dekad.
Znajomi prowadzili tzw. „otwarty dom”, to znaczy bezproblemowo przyjmowali na kilkudniowe gościny wszystkich bliższych lub dalszych znajomych, a nawet znajomych od znajomych.
Pewnego razu zaplątała się u nich taka osobistość. Po kilku dniach goszczenia i karmienia człowiek ów oświadczył, że zrobi naleśniki, bo ma smaka. Wypytał się w których szafkach są produkty, gdzie naczynia i owe naleśniki zrobił.
Tylko dla siebie.
Znajomi prowadzili tzw. „otwarty dom”, to znaczy bezproblemowo przyjmowali na kilkudniowe gościny wszystkich bliższych lub dalszych znajomych, a nawet znajomych od znajomych.
Pewnego razu zaplątała się u nich taka osobistość. Po kilku dniach goszczenia i karmienia człowiek ów oświadczył, że zrobi naleśniki, bo ma smaka. Wypytał się w których szafkach są produkty, gdzie naczynia i owe naleśniki zrobił.
Tylko dla siebie.
Znajomi
Ocena:
182
(204)
Komentarze