Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89764

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję w firmie sprzątającej. Opiszę kilka piekielnych rzeczy które pomału doprowadziły mnie do decyzji o zmianie jeśli nie pracy to przynajmniej firmy.

W lutym zaczynam pracę. Firma reklamuje się jako "Profesjonalna". Niestety pod wieloma względami taka nie jest.
Po pierwsze - szkolenie. Pracownik rzucany jest na głęboką wodę bez przeszkolenia. Koleżanki z większym stażem z łaski pokażą "tam jest mop, odkurzacz tu", ale im też się spieszy, więc radź sobie.

Pierwsze zlecenia - 4 mieszkania coś w stylu AirBnB. Nowo nominowana kierowniczka grupy rządzi się jak szara gęś. Po cichu mam nadzieję, że pierwsza euforia jej minie, ale niestety jest coraz gorzej. Zagarnianie lepszych zleceń dla siebie to normalka. W niedziele są dodatki - niedziele są dla niej. W niektóre miejsca gorzej jej dojechać albo wie, że będzie więcej do roboty bo goście wyjątkowo nasyfili - tam wyśle mnie. Traktuje mnie jakbym pracowała dla niej, choć firma podkreśla, że pracuję dla nich.

Kolejne zlecenia - tym razem oprócz sprzątania w moich obowiązkach jest też check-in. Znów żadnego przeszkolenia. Radź sobie. A potem zdziwienie jeśli o coś pytasz. Przykładowa sytuacja - robię check in, pobieram opłatę tzw city tax. Jak się okazuje klient już zapłacił online. Nawet słowem nie wspomniał. Potem pretensje od właścicielki. Pokazuję wiadomość gdzie na pytanie czy wszystko mam przeprowadzić jak zwykle odpowiada lakonicznie "tak" po czym nie ma żadnego odzewu.

Kolejny problem - brak samochodu. Nikt na rozmowie kwalifikacyjnej nie pytał czy mam samochód. Potem niestety się okazuje, że z 4 mieszkań usytuowanych na tym samym osiedlu tylko jedno ma garaż, który służy jako magazyn na środki czystości ręczniki i prześcieradła. Do pozostałych trzech trzeba nosić worki z płynami, prześcieradła, ręczniki. Później worki z brudną bielizną z powrotem do magazynu. Do pewnego czasu daję radę, autobus, rower, niestety z czasem okazuje się, że jest to niepraktyczne i męczące, zwłaszcza dla pleców.

Próbuję wziąć nieduży kredyt, 1500-2000 euro, coby jakiś pojazd kupić, niestety z umową na czas określony mogę sobie pomarzyć. Proszę o inne zlecenia gdzie nie muszę nosić ciężarów, niestety w sezonie letnim ciężko o zastępstwo. Od innych koleżanek wiem, że na te zlecenia nie ma chętnych i dawane są one zwykle nowym. Trochę mniejsza piekielność - strój roboczy. O ile czarne leginsy posiadam na stanie, koszulki z logo firmy już nie dostałam. Nie wiem czy to oszczędność czy inne powody. Dla mnie wszystko jedno czy pracuję w koszulce z logo firmy czy z napisem Metallica, ale jednak pracodawcy przywiązują do takich detali wagę.

Nie chcę wyjść na roszczeniową, ale uważam że praca zbyt ciężka jak za 7 euro za godzinę. Zaczynając pracę byłam w takiej sytuacji, że mi to odpowiadało, teraz widzę, że jednak nie do końca się opłaca. Na szczęście nowe zlecenia gdzie check in i sprzątanie zajmuje mi półtorej godziny są płatne jak za 2 i pół godziny, jednak jest to tylko jedno zlecenie w tygodniu.

Na koniec największa piekielność. Zdaję sobie sprawę, że firma pobierając opłatę za sprzątanie obiektu, część pieniędzy zostawia sobie jako marżę, resztę płaci nam pracownikom. Nie sądziłam jednak, że ta marża jest wyższa niż nasze wynagrodzenie. Rozmawiając z jednym z właścicieli Bed and Breakfast, które miałam przydzielone do sprzątania, z którym miałam najlepszy kontakt, dowiedziałam się, że płaci on firmie 12 euro za sprzątnięty pokój. Sprzątnięcie pokoju zajmuje mi 30 minut, za godzinę dostaję 7 euro. 3.50 euro dla mnie z 12, które oni dostają to strasznie mało. I tu ja, i właściciel BnB jesteśmy piekielni bo mamy układ, że połowę zleceń od niego przechodzi przez firmę a drugą połowę przekazuje mi prywatnie bez pośrednictwa firmy, płacąc całą należność mnie, tak by firma nie pobierała haraczu.

Teraz rozumiem dlaczego firma zabrania bezpośrednich kontaktów z pracodawcami, poza niezbędnym kontaktem na zasadzie adres zlecenia czy ewentualne uwagi na co zwracać większą uwagę.
Teraz pytanie do was - czy wydaje wam się, że rzeczy, które tu wymieniłam są piekielne czy to ja wymyślam i jestem roszczeniowa?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 124 (128)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…