Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89845

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Minęło już kilka miesięcy i złość ze mnie zeszła, więc nadszedł czas by z siebie zrzucić.

Rok temu zakupiłam mieszkanie. Co ważne, mieszkanie kupiłam, gdy budynek był jeszcze w budowie, więc mogłam (za opłatą) wprowadzić małe zmiany.
Od samego początku wiedziałam, że chcę zamontować klimatyzację, jednak po zagłębieniu się w temat wychodziło za dużo roboty i za duże koszta gdyby instalacja i montaż działy się po zakończeniu budowy. Dodatkowo w grę wchodziła gwarancja na elewację - wszelka samowolka skutkowała utratą gwarancji na cały budynek.

Podpytałam więc kierownika budowy, czy się tym zajmują, dostałam odpowiedź twierdzącą: mają człowieka od klimatyzacji, który przygotuje instalację, wybierze model klimatyzatora dla naszego mieszkania i po zakończeniu budowy podłączy jednostkę wewnętrzną i zewnętrzną.

Przemawiało to do mnie, głównie dlatego, że częścią instalacji było podłączenie rury od skroplin do kanalizacji. W ten sposób uniknęłabym jakichś szpetnych rur odprowadzających wodę na zewnątrz.

W lipcu przy pierwszych upałach odpaliłam klimatyzację po raz pierwszy od montażu w lutym. Pochodziła dwa dni, po czym zauważyłam ogromną, mokrą plamę na ścianie tuż przy podłodze, bezpośrednio pod jednostką wewnętrzną. Nie było to nakapane od zewnątrz, ewidentnie woda była w środku ściany. Noż kurła, pewnie nieszczelna rura od skroplin. Za telefon i do kierownika budowy.
Po 3 TYGODNIACH przepychania się o to, że hydraulik od nich ma mnie w poważaniu i się nie zjawia (a ja marnuję czas na siedzenie w domu), w końcu pojawia się dwóch mądrych i rozkuwa ścianę w tamtym miejscu, żeby zobaczyć co się wydarzyło.

No i zaczyna się tragikomedia o 3 jełopach.

Jełop numer jeden: kierownik budowy.

Kierownik budowy był na miejscu tylko 2 razy w tygodniu i tylko w przedziale 10-14. Specjalnie brałam kilka razy wolne by z nim się zobaczyć, zobaczyć postęp prac, wskazać zmiany - tylko w jego obecności można było wejść na teren budowy.
I okej, z tym że ja nie jestem bezrobotna i nie mogę sobie pozwolić na pół roku siedzenia na dupie i patrzenia komuś na ręce czy na pewno zostanie wszystko dopilnowane. Od tego jest kierownik budowy, żeby tą budowę nadzorować.
Szkoda tylko, że tego nie robił. (Deweloper nie miał w tym czasie innych projektów, tylko to jedno osiedle).

Jełop numer 2: pożal się Boże hydraulik.

Miał idiota wyprowadzić rurę od skroplin i podłączyć ją do odpływu.
Owszem zaczął, poprowadził ją w dół po czym łaskawie zapomniał, że rurę miał do czegoś podłączyć.

Jełop (lub jełopy) numer 3: tynkujący.

Czy ktoś mi może wyjaśnić, jakim cudem, nikogo, kuźwa NIKOGO nie zastanowiła niezabezpieczona rura prowadząca DONIKĄD? Ba rura która szła od reszty instalacji, gdzie na ścianie był duży napis "KLIMA"?
I żaden nie wpadł na to żeby to ZGŁOSIĆ?
Nie, wepchali w rurę kawałek jakiejś szmaty i zatynkowali.

W momencie gdy odpaliłam klimatyzację woda skapywała PROSTO W ŚCIANĘ.

A gdybym tego nie zauważyła? Przecież chwila moment miałabym grzyba na ścianie, nie wspominając o zalaniu w ten sposób sąsiadów.

Jedynym rozwiązaniem sytuacji było wywiercenie się na zewnątrz i poprowadzenie przez pół długości balkonu szpetnej rurki i podłączenie jej do rynny.
Szczęście tylko takie, że na wykończenie balkonu nie miałam funduszy, więc będę kombinować jak to szkaradztwo zasłonić później. Nieistotne, tego być nie miało!
Dodatkowo - mieszkanie miałam malowane natryskowo. Super hiper fachowcy od kierownika budowy stwierdzili, że ten kawałek, który rozkuli pomalują mi... wałeczkiem.

Nie muszę chyba mówić gdzie mają sobie ten wałeczek wsadzić.

Wzięli kasę za niewykonaną pracę, spieprzyli wygląd balkonu (chociaż to już moje czepianie się - balkon ma 9 m2, więc uważam, że mam prawo być zła) i czeka mnie ponowne malowanie tej ściany natryskowo, bo ten ich wałeczek to nie ta struktura, placek jest ciemniejszy od reszty ściany i są smugi.
Proces odzyskiwania pieniędzy za niewykonaną usługę - w toku.
A rachunek za ponowne malowanie wyślę im z dziką przyjemnością.

Dla ciekawskich oto jak wyglądała rura:
https://imageup.me/bya

Patodeweloperka

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 204 (210)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…