Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89847

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Codziennie jeżdżę z miasteczka, gdzie pracuję, do miasta, na którego obrzeżach ono leży.
Niestety w godzinach popołudniowych nigdy nie przewidzi się jakie będą korki i ile trzeba będzie czekać na autobus podmiejski, tudzież busa.
Przy drodze stoi jeden jedyny przystanek, kolejny gdzieś kilometr dalej. Z racji tego, że przystanek ten jest w samym centrum miejscowości, codziennie około 16-tej zbiera się tam całkiem pokaźny tłum ludzi.

Ale miejsce siedzące jest przeznaczone tylko dla jednej osoby.
A dokładniej pana wydzielającego delikatnie mówiąc nieprzyjemną woń, który upatrzył sobie to właśnie miejsce i codziennie popołudniu siada centralnie na samym środku ławki. Niestety zapach od niego jest na tyle intensywny, że jak nietrudno się domyśleć, zwyczajnie nikt nie chce koło niego siedzieć i cały tłum stoi wokół przystanku.

I wiecie, może nawet i byłoby mi go żal, bo pewnie bezdomny i w ogóle, ale z drugiej strony chyba i nie taki biedny, bo codziennie przychodzi z całymi zapasami. Jakimi zapytacie? Ano jest i alkohol, i papierosy, więc nie ma co, powodzi mu się. Ale mimo wszystko od przybytku głowa nie boli, więc pytania "czy ma pani złotóweczką poratować?", padają co chwila.
I to nic, że 5 minut drogi stamtąd są ławki, nie, on i tak siada właśnie tam.

Najbardziej piekielne jednak jest to, że na pana o specyficznym zapachu były już skargi, jednak nic nie zdziałały, straż miejska patroluje też tamtą okolicę, a policja jest po przeciwnej stronie drogi. Ale niech sobie pije, a niech ma na zdrowie. Na uwagi ludzi też osobnik ten, nie reaguje w żaden sposób.
Szkoda tylko, że często ludzie czekający na autobus nie mają tego zdrowia do stania i czekania na autobus, czasem kilka, czasem kilkadziesiąt minut.

przystanek

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 131 (147)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…