Czy tylko mi się wydaje, że ludziom odbija na punkcie swoich pupili?
Sytuacja z dzisiaj. Niewielki sklepik w stolicy weszłam na szybkie zakupy, a moim oczom ukazał się malowniczy widok: Pani prowadząca psa na smyczy zmierzająca pewnym krokiem w stronę kasy. Nie, nie był to sklep zoologiczny tylko spożywczy. Bo paniusie noszące na rękach pieski lub w torebkach w drogeriach to już widok, który dawno przestał mnie dziwić. Przeraża mnie to jak ludzie stali się bezmyślnymi istotami. I nie żebym nie lubiła zwierząt, owszem bardzo je lubię, mam w mieszkaniu kota, a po moim podwórku biega sobie spory piesek, ale uważam, że są pewne granice. A jakie jest Wasze zdanie?
Sytuacja z dzisiaj. Niewielki sklepik w stolicy weszłam na szybkie zakupy, a moim oczom ukazał się malowniczy widok: Pani prowadząca psa na smyczy zmierzająca pewnym krokiem w stronę kasy. Nie, nie był to sklep zoologiczny tylko spożywczy. Bo paniusie noszące na rękach pieski lub w torebkach w drogeriach to już widok, który dawno przestał mnie dziwić. Przeraża mnie to jak ludzie stali się bezmyślnymi istotami. I nie żebym nie lubiła zwierząt, owszem bardzo je lubię, mam w mieszkaniu kota, a po moim podwórku biega sobie spory piesek, ale uważam, że są pewne granice. A jakie jest Wasze zdanie?
Sklep w stolicy
Ocena:
131
(161)
Komentarze