Abstrahując od pandemii, paniki i teorii spiskowych: jak kaszlesz, to wypada zasłonić usta.
Ze zwykłej przyzwoitości.
A jak jesteś umówiony na wizytę z powodu swojego kaszlu na konkretną godzinę, to przychodzisz pięć minut wcześniej, a nie pięćdziesiąt minut wcześniej, żeby okaszleć i opluć każdą jedną osobę, która ma wątpliwe szczęście czekać na tej samej poczekalni lekarskiej, co ty.
I nie, nie jestem adwokatem maseczkozy czy entuzjastą lockdownów - po prostu jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku babcia mi powiedziała, że przy kaszlnięciu usta się zasłania.
Dla mnie to elementarne zasady dobrego wychowania.
Ze zwykłej przyzwoitości.
A jak jesteś umówiony na wizytę z powodu swojego kaszlu na konkretną godzinę, to przychodzisz pięć minut wcześniej, a nie pięćdziesiąt minut wcześniej, żeby okaszleć i opluć każdą jedną osobę, która ma wątpliwe szczęście czekać na tej samej poczekalni lekarskiej, co ty.
I nie, nie jestem adwokatem maseczkozy czy entuzjastą lockdownów - po prostu jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku babcia mi powiedziała, że przy kaszlnięciu usta się zasłania.
Dla mnie to elementarne zasady dobrego wychowania.
słuzba_zdrowia
Ocena:
188
(200)
Komentarze