Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89980

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Mam koleżankę w pracy. Miła kobieta, nieco starsza ode mnie i o ciekawym sposobie interakcji z drugim człowiekiem.

1. Głównym tematem rozmów z nią jest komunikacja miejska. I o ile rozumiem kłopot z dojechaniem do pracy (ma dość daleko i musi z przesiadką), o tyle nie pojmuję dlaczego za każdym razem kiedy mnie widzi musi ze szczegółami opowiedzieć jak dojechała dwa dni wcześniej do domu. Albo dziś do pracy.

2. Czasami zdarza mi się przyjechać do pracy samochodem - raczej rzadziej niż częściej, bo dojazd MPK mam dobry i do tego darmowy. Ale chciałam być miła i kilka razy zaproponowałam koleżance podwiezienie do tramwaju/autobusu. Był to duży błąd - każdą, ale to KAŻDĄ sytuację drogową komentuje. Szlaban nie chce się otworzyć od razu - komentarz że "dlaczego nie jedziemy". Korek - komentarz. Zmiana pasa - komentarz. Non stop. Szczytem było, kiedy zatrzymałam się w dogodnym do tego miejscu żeby ją wysadzić, a przy tym nie przeszkadzać innym - zażądała przejechania kilka metrów dalej, żeby miała bliżej dojść do przystanku. Za to był tam zakaz zatrzymywania. No, ale ona nie ma prawa jazdy.

Skutek jest taki, że przestałam proponować podwózki. Unikam też wspólnego wracania komunikacją. W zeszłym tygodniu koleżance chyba się kulki zderzyły, bo powiada:
- Wiesz co, ty chyba nie chcesz ze mną jeździć.

Naprawdę? Sama bym na to nie wpadła.

praca dojazd

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 147 (167)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…