O tym, dlaczego moja mama się na mnie obraziła i chwilowo nie dzwoni (uff):
Moja mama dorabia sobie do emerytury sprzątając ludziom domy. Ma "szefową", panią M., która w tym całym układzie robi za organizatora, kierowcę i trochę za sprzątaczkę, więc całe zadanie mamy polega na tym, że sprząta tam, gdzie jej każą. Nie wiem natomiast, czy obowiązuje ją jakaś tajemnica zawodowa, bo o jej klientach wiem więcej, niż bym chciała. A wierzcie mi, ta kobieta po prostu nie daje sobie przerwać.
No i parę dni temu odebrałam telefon. Dowiedziałam się, że mama dostała nowy dom do sprzątania. W domu mieszka rodzina - ojciec, matka i bliźnięta w wieku żłobkowym. Ojciec pracuje, matka na razie nie, bo pociechy nie dostały się do żłobka. Mama opowiada:
- I wyobraź sobie, jaki oni mają syf! Podłogi czarne, chyba cały tydzień nie myte! A sedes jaki brudny! Zakurzony z zewnątrz! Na dwa razy muszę go zawsze myć!
- Mamo, ja też zawsze myję sedes na dwa razy. Pierwszy raz z grubego, drugi raz do połysku. I podłogi też myję raz na tydzień..
- Ale żeby w takim syfie żyć?! Ja aż poprosiłam panią M. żeby im powiedziała, żeby zaczęli sobie sprzątać!
Na chwilę mnie zatkało.
- Ale mamo, jak ludzie sobie sprzątają, to nie potrzebują usług firmy sprzątającej. Po to was wynajmują, żeby nie musieć sprzątać.
I w tym momencie mama się obraziła. Ciekawe, czemu?
Moja mama dorabia sobie do emerytury sprzątając ludziom domy. Ma "szefową", panią M., która w tym całym układzie robi za organizatora, kierowcę i trochę za sprzątaczkę, więc całe zadanie mamy polega na tym, że sprząta tam, gdzie jej każą. Nie wiem natomiast, czy obowiązuje ją jakaś tajemnica zawodowa, bo o jej klientach wiem więcej, niż bym chciała. A wierzcie mi, ta kobieta po prostu nie daje sobie przerwać.
No i parę dni temu odebrałam telefon. Dowiedziałam się, że mama dostała nowy dom do sprzątania. W domu mieszka rodzina - ojciec, matka i bliźnięta w wieku żłobkowym. Ojciec pracuje, matka na razie nie, bo pociechy nie dostały się do żłobka. Mama opowiada:
- I wyobraź sobie, jaki oni mają syf! Podłogi czarne, chyba cały tydzień nie myte! A sedes jaki brudny! Zakurzony z zewnątrz! Na dwa razy muszę go zawsze myć!
- Mamo, ja też zawsze myję sedes na dwa razy. Pierwszy raz z grubego, drugi raz do połysku. I podłogi też myję raz na tydzień..
- Ale żeby w takim syfie żyć?! Ja aż poprosiłam panią M. żeby im powiedziała, żeby zaczęli sobie sprzątać!
Na chwilę mnie zatkało.
- Ale mamo, jak ludzie sobie sprzątają, to nie potrzebują usług firmy sprzątającej. Po to was wynajmują, żeby nie musieć sprzątać.
I w tym momencie mama się obraziła. Ciekawe, czemu?
sprzątanie
Ocena:
161
(169)
Komentarze