Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90021

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pogotowie, dyspozytor medyczny czy jak ta posada się nazywa.

Dzwonię poprosić o karetkę, bo mama spadła z łóżka i prawdopodobnie złamała rękę. Prawdopodobnie, bo nie jestem lekarzem i nie mam rentgena w oczach żeby stwierdzić to jednoznacznie i bez cienia wątpliwości.

W Wigilię złamała rękę i ma założony gips, a dzisiaj w nocy spadła na tę złamaną rękę ponownie-dłoń opuchnięta, gips pokruszony, coś się poprzesuwało i w końcu, po 12 godzinach, udało mi się przekonać mamę, żeby zadzwonić na pogotowie (wcześniej się nie zgadzała i kłóciła się ze mną że przecież nic się nie stało).

Zadzwoniłam na 112, przełączono mnie do dyspozytora medycznego, mówię co się stało a w odpowiedzi "nie wyślę karetki do pokruszonego gipsu, proszę mamę dowieźć do szpitala". Jak? Tego nie powiedział, mimo iż mówiłam, że mama jest osobą niechodzącą, onkologiczna, z zaawansowaną cukrzycą (nogi opuchnięte że ledwie może na nich stanąć a o chodzeniu można zapomnieć).

Rozłączył się, tak po prostu nacisnął czerwoną słuchawkę. I radź sobie kobieto, jak umiesz. A jak nie umiesz, to ci matka będzie wyła z bólu, bo karetka nie przyjedzie do pokruszonego gipsu.

służba zdrowia

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (175)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…