Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90074

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja frustracja jest już bardzo wysoka. Pracuję w pewnej firmie (X), która zamówiła od innej firmy (Y) pewien system. Aby zachować anionowość nie mogę podawać szczegółów, mam nadzieję że to zrozumiecie. W tej chwili jesteśmy w trakcie wdrażania tego systemu, który na gotowy niestety nie wygląda.

Ja i parę osób, ze strategicznych działów już od dawna ostrzegaliśmy, że współpraca z firmą Y jest katorgą. Brak odpowiedzi na maile (jak już to po 2 tygodniach lub interwencji PM), brak możliwości dodzwonienia się (rozumiem, że każdy może być zajęty, być na innym spotkaniu, albo zajmować się w tej chwili innym klientem, ale żeby nigdy nie oddzwonić?). Gdy wchodzi update do systemu naprawiający problem „c”, to wysypuje się problem „a” i „b” gdzie oba były już parę miesięcy temu naprawione, oraz powstaje problem „d”. Do tego dochodzi brak dokumentacji systemu modyfikowanego pod nasze wymagania, przepychanki do tego co było w analizie wymagań, a co nie, oraz ich podejście do nas jako klienta.

Oto parę przykładów.

- Prosimy aby pewien komunikat nie wyświetlał się dla wszystkich, tylko dla adminów, ewentualnie zadowolimy się jego brakiem bo i tak widzimy to w logach. Brak takiej możliwości. Nawet nie ma rozmowy o wycenie pracy dodatkowej tylko system tak działa i już. Proponujemy zmianę koloru czcionki na przeźroczysty, wtedy użytkownicy nie będą widzieć tego co nie powinni. Nadal brak możliwości.

-Prosimy o dodatkowy komunikat pojawiający się po zatwierdzeniu wniosku N, który mówi o potrzebie wypełnienia deklaracji Z, bo wymuszenie na użytkowniku wypełnienie deklaracji Z gdy chce złożyć wniosek N jest nie możliwe. Oczywiście ten komunikat również jest niemożliwy do wykonania.

- Błędy rozwiązywane są na poszczególnych przypadkach. To że komunikujemy im, że problem jest globalny i dotyczy źle skonstruowanych grup uprawnień mają głęboko w D.

- Dostali od nas pliki z danymi wsadowymi ( poprawnymi ), po migracji oczywiście dane nie wiem skąd wzięli ale na pewno nie z naszych plików. Zarzekali się że to my im wysłaliśmy złe dane, postawieni pod ścianą przyznali, przy migracji im coś się pokiełbasiło. Bonus, za powtórną migrację danych czyt. Poprawę tego co spiep..li chcieli dodatkowe pieniądze.

Piekielna na pewno była i jest moja firma, która godzi się na taka współpracę, a raczej nikt nie chce się przyznać, że podjął złą decyzje wybierając firmę Y. Jednak postępowanie firmy Y oraz to, że muszę z nimi współpracować doprowadza mnie do szewskiej pasji.

praca

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (156)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…