Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90077

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wielu z nas na pewno zdarzyło się, że paczka, na która czekaliśmy lub której byliśmy nadawcą, zaginęła. Tym razem odwrotna sytuacja.

Wydawnictwa, z którymi współpracujemy, regularnie przysyłają nam kontyngent swoich czasopism. Czasopismo z Wielkiej Brytanii w ilości 150 egzemplarzy do czasu Brexitu przychodziło ofoliowane na palecie. Od czasu Brexitu przesyłka zalicza przymusowy postój w Lipsku w DHL-owskim urzędzie celnym (w uproszczeniu DHL Express ma swój własny urząd celny), gdzie czasopisma są rozpakowane z palety i przepakowane do kartonów z logo DHL, a my zamiast jednej palety otrzymujemy 8-10 kartonów.

Styczniowy numer przyszedł tuż przed świętami, kiedy mnie już nie było w biurze, a lutowy początkiem stycznia, kiedy jeszcze nie wróciłam z urlopu, więc trochę kartonów się nazbierało. Po moim powrocie zaczęliśmy je rozpakowywać i w jednym tych, które przyszły w grudniu, tak samo jak pozostałe zaadresowanym z wydawnictwa do nas, zamiast czasopism znaleźliśmy sukienkę koktailową włoskiej marki premium.

Zaczęliśmy prowadzić dochodzenie, skąd się u nas wzięła. Pierwsza myśl - ponieważ wydawnictwo regularnie współpracuje z tą marką, pewnie odsyłali im sukienkę po sesji i przez pomyłkę zaadresowali do nas. Ale nie. Po pierwsze nie zgadza się rozmiar - 38, a do sesji używane są 34, po drugie, na papierach dołączonych do przesyłki widnieje nazwa jakiegoś włoskiego butiku oraz nazwisko i adres jakiejś prywatnej osoby w Holandii. Po lekturze doszliśmy, że jest to formularz zwrotu. Jakaś pani Holenderka kupiła online sukienkę za prawie 300€ z włoskiego butiku, nie przypasowała jej, więc odesłała ją z powrotem do sklepu. Jakimś cudem przesyłka z Holandii do Włoch znalazła się w niemieckim urzędzie celnym, a drugim cudem znalazła się u nas.

Kontaktujemy się z DHL. Oni bez oryginalnego numeru przesyłki nic nie mogą zrobić. Oryginalny numer przesyłki na pewno był na oryginalnym opakowaniu, z tym że w urzędzie celnym, ktoś przesyłkę z tego opakowania wyjął, przełożył do nowego kartonu i nakleił etykietę z numerem przesyłki z brytyjskiego wydawnictwa do nas, więc po oryginalnym numerze nie ma śladu. DHL nic nie może. Możemy się skontaktować z butikiem, niech wygenerują nową etykietę zwrotną.

Kontaktujemy się z butikiem. Etykieta zwrotna została już wykorzystana, drugiej nie mogą wygenerować, zwłaszcza od innego nadawcy, nie jesteśmy ich klientem, nie mają nas w systemie, nie da się i już, "computer says no". A zwrot mają już w systemie jako przesyłka zaginiona. Jedyna opcja to musielibyśmy odesłać im sukienkę na nasz koszt.

Pani Holenderka w takim razie zapewne odzyskała pieniądze od butiku, a butik złożył reklamację w DHL i boksuje się z nimi o odszkodowanie. My chcieliśmy pomóc, żadna strona nie była zainteresowana.

Czyli wygląda na to, że będę mieć nową sukienkę włoskiej marki premium, bo rozmiar akurat mój.

DHL

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (211)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…