Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90081

przez ~fernella ·
| Do ulubionych
Gdyby głupota mogła latać...
Parę tygodni temu miejscowy stawik zamarzł. Temperatury oscylowały w granicach -5 za dnia i -10 w nocy, czyli żaden wielki mróz.
Idziemy z młodym zobaczyć czy kaczki siedzą na stawie czy poleciały nad rzekę.
Po zamarzniętej tafli chodzi sobie ojciec z synem może 10-letnim. Moje dziecię wyrywa się, że też chce i trochę schodzi mi na tłumaczeniu dlaczego nie (dziecko 4-letnie czasem nie przyjmuje logicznych argumentów), a dziecko w kółko:

- Ale ten pan...!

Tłumaczę dość głośno, że pan sobie chodzi to jego sprawa, ale nie wolno, bo to niebezpieczne. Facet tylko popatrzył znudzony w naszą stronę. W pewnym momencie jego dziecko zaczyna bawić się w rzucanie dość dużymi kamieniami o zamarzniętą taflę. Zmroziło mnie i krzyknęłam do nich, że to niebezpieczne i dosłownie prosiłam, aby zeszli z tego lodu. Udawali, że nie słyszą. Dopiero gdy więcej osób zgromadziło się wokół stawu (być może zaciekawionych moimi krzykami) wyszli na brzeg. Ktoś z gapiów zwrócił ojcu uwagę, że co on odwala, ledwo parę stopni na minusie, tafla cienka.
A ojciec:

- No i co? Ja tu też po tym stawie chodziłem jako dziecko i nic się nie stało!

Tak się składa, że niestety doskonale wiem i pamiętam z dzieciństwa, że niepozorny stawik na przestrzeni lat w zimie życie co najmniej kilkorga pochłonął... I to przy znacznie niższych temperaturach...

ojciec roku

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 186 (194)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…