Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90295

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Uzależnienie od social mediów lvl hard.

Bohater historii: dziecię moje typu chłopiec lat obecnie 17. Z cherubinka ze złotymi loczkami sama nie wiem kiedy wylevelowało mi chłopisko 190 cm wzrostu, kopyto rozmiar 47, 90 kg mięśni (siłownia i takie tam).

Z uwagi na swoje walory fizyczne dziecię jest obecnie zatrudniane na etacie tragarza tygodniowych zakupów. Mamusia szaleje po sklepie, produkty do koszyka wrzuca, płaci i na tym się jej rola kończy. Zakupy ma zapakować, do samochodu wrzucić oraz do domu zatargać cherubinek.

A wczoraj na tych zakupach byliśmy. Doszliśmy do chłodni z lodami. Ja nie jadam, ale mąż i syn lubią. Wpakowałam do koszyka „Bakaliowe” Koral dla męża i mówię dziecku: „Wybieraj”

To był błąd. Dziecko ma chęć na tiramisu, truskawkowe i mango i w żaden żywy sposób nie jest w stanie się zdecydować. I to kusi i to nęci. I tu ciągnie i tam swędzi.

W końcu, niewiele myśląc, wyciągnął z kieszeni telefon, zalogował się na FB, discorda, Messengera i licho wie jeszcze na co i wrzucił w przestrzeń światłowodową pytanie, które lody ma wybrać.

Znudziło mi się czekanie na odpowiedź kosmosu, więc odżeglowałam w inne rejony sklepu pozostawiając latorośl z nierozwiązaną życiową kwestią.

Gdy wróciłam po jakichś 15 minutach, nadal stał przed chłodnią próbując rozstrzygnąć, której rady – spomiędzy 328, których mu udzielono – powinien posłuchać.

zakupy

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (171)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…