Pracuję w niewielkiej firmie rodzinnej, której właścicielami jest para małżonków - czyli krótko mówiąc, Szef i Szefowa.
Pomieszczenia biurowe znajdują się w tym samym budynku co ich prywatny dom, rozmieszczone na trzech piętrach, które każdego dnia po skończonej pracy trzeba zamknąć. Klucze od danego piętra - oprócz oczywiście Szefostwa - ma dwójka spośród pracowników, którzy na nim pracują.
Któregoś dnia przychodzę do pracy, a tu "moje" piętro niedostępne - tak się złożyło, że jedno z "kluczników" było na urlopie, a drugie z dnia na dzień zachorowało. Kolega zaoferował się, że podjedzie do tego chorego do domu i weźmie od niego klucz, jednak w tej samej chwili zjawił się Szef (z kluczami do całości, bo właśnie szedł do swojego gabinetu):
- Czemu państwo stoją na korytarzu?
My wyjaśniamy, co i jak.
- To skandal, że się państwo nie porozumieli i kluczy nie przekazali. Ja wam otwierał nie będę, PRACUJCIE SE NA KORYTARZU.
I poszedł.
No to nic, co mamy robić? Jedyne wyjście - to rzeczywiście kolega podjedzie po klucz, a my, cóż, poczekamy. Na całe szczęście zjawiła się Szefowa. Też nam wygłosiła umoralniającą pogadankę - ale przynajmniej otwarła...
Pomieszczenia biurowe znajdują się w tym samym budynku co ich prywatny dom, rozmieszczone na trzech piętrach, które każdego dnia po skończonej pracy trzeba zamknąć. Klucze od danego piętra - oprócz oczywiście Szefostwa - ma dwójka spośród pracowników, którzy na nim pracują.
Któregoś dnia przychodzę do pracy, a tu "moje" piętro niedostępne - tak się złożyło, że jedno z "kluczników" było na urlopie, a drugie z dnia na dzień zachorowało. Kolega zaoferował się, że podjedzie do tego chorego do domu i weźmie od niego klucz, jednak w tej samej chwili zjawił się Szef (z kluczami do całości, bo właśnie szedł do swojego gabinetu):
- Czemu państwo stoją na korytarzu?
My wyjaśniamy, co i jak.
- To skandal, że się państwo nie porozumieli i kluczy nie przekazali. Ja wam otwierał nie będę, PRACUJCIE SE NA KORYTARZU.
I poszedł.
No to nic, co mamy robić? Jedyne wyjście - to rzeczywiście kolega podjedzie po klucz, a my, cóż, poczekamy. Na całe szczęście zjawiła się Szefowa. Też nam wygłosiła umoralniającą pogadankę - ale przynajmniej otwarła...
praca
Ocena:
94
(98)
Komentarze