Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90354

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rozsadzałam dziś cukinię i inne ogórki i przypomniało mi się...

3 lata temu przeprowadziłam się na wieś. Bardzo wieś. Pszczelarz niemalże km od nas, Rolnik tuż obok uprawy nawozi.
Znajomych nigdy dużo nie miałam, ale kiedy tylko dowiedzieli się, że mam pokój gościnny i 3000m2 działki, zaczęli walić drzwiami i oknami. Dlaczego ograniczyłam kontakty i pozostała mi 1 przyjaciółka i 2 przyjaciół?

1) Odbieram Człeków z dworca w mieście oddalonym o 10 km, przybywamy do nas. "Ojej, jak pięknie, to kwitnie i to kwitnie i trawnik taki...dlaczego tu nie taki piękny?" Tłumaczę, że tu trawnik dla zapylaczy, bo koniczyna, stokrotki, niezapominajki na rozsiew (lubię), a tu poziomki, koszę tylko kawałkami, w zależności od pory. "No wiesz, ja bym się wstydziła takiego trawnika."

2) "Jak Ty wyglądasz?!!!" Pracuję z ziemią. Dużo. Nie mogę malować paznokci (znaczy, mogę, ale lakier zejdzie po 5h, pomimo rękawic). Paznokcie mam krótko przycięte, nie maluję się prawie wcale, a jeśli już to dla męża, a nie dla gości. I litość nade mną biedną, i polecanie kosmetyczek, które zrobią mi tipsy (w życiu nie miałam). I litość nad moimi siniakami i zadrapaniami, jakby to było coś dyskwalifikującego z życia publicznego.

3) Mówienie do moich Dzieci, jakby moja praca nie była istotna. "Bo mama pójdzie kiedyś do prawdziwej pracy".

4) Napierdzielanie mi radami z internetów. "Bo na kleszcze i komary to lawenda". Już pędzę, lecę, pół działki obsieję.

5) Okradanie mnie. Mam szklarnię. Nie jest duża, 2,5x4m. Pomidory, papryka, ogórki, cukinia...Gości zachęcałam, żeby się częstowali, kiedy są u nas w okresach owocowania. Przyłapałam 2 osoby na wynoszeniu siatek ze WSZYSTKIMI pomidorami, nawet tymi jeszcze zielonymi, bo pozwoliłam na częstowanie się. Na krzaczkach nie został ani jeden!

6) Zabijanie pszczół i trzmieli. Tłumaczyłam, pokazywałam na wejściu różnice pomiędzy zapylaczami, a osami. Tłuką, jak wlezie. Specjalnie polują na to, co bzyczy, bo pewnie chce ich zabić.

7) Chodzenie po miejscach, gdzie poprosiłam nie chodzić. Mam 1 miejsce Święte dla siebie i uprzedzam każdego, że to MOJE i tam nie wolno nic robić, a najlepiej nie wchodzić. Miejsce w metrach 1x1. Ja tam medytuję i lubię znać każdą siewkę. Rozdeptali mi to. Jakby specjalnie tam szli zobaczyć, co jest wyjątkowego. Złamali mi moją brzózkę, która miała dopiero 2 lata. Odżywa, ale powoli.

Wytłumaczyłam zasady dzieciom, wytłumaczyłam psom. Czemu nie potrafię dorosłym ludziom?

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 206 (206)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…