Ekologia.
Obawiam się że robią z nas debili.
1. Leki niewykorzystane i przeterminowane należy oddawać do apteki, tak? Mąż pojechał na zakupy, mówię mu żeby wziął stare leki, bo będzie obok apteki, a po porządkach w aptece zebrała się mała kupka. Wraca wkurzony „my leków nie przyjmujemy, najbliższy adres 3 osiedla dalej”.
2. „Produkujcie mniej plastików!” Aha, jasne, czyli jak w sklepie interesujący mnie produkt jest zapakowany w plastik, to mam go najpierw z niego wyciągnąć przed kupnem? To nie ja produkuje te opakowania, tylko producent. I za wywóz śmieci też ja płacę.
3. Strefy Czystego Transportu. To mój faworyt. Jak doskonale rozumiem zamkniecie centrów miast - zwłaszcza starówek - na ruch samochodowy, tak nie rozumiem czemu całe miasta lub ich część mają być wyłączone dla transportu aut starszych niż X lat. Jeśli ktoś jeszcze starym autem to często ma to auto od nowości lub od 20 lat. Często nie chodzi o kasę na nowe auto, tylko przywiązanie i ekologię właśnie - bo jednak wyprodukowanie nowego samochodu to nie posadzenie ziemniaka… A jak słyszę okolejnym palącym się elektryku to mam ochotę skoczyć po kiełbaski na grilla…
Więc sorry, ale robią z nas debili i dojne krowy…
Obawiam się że robią z nas debili.
1. Leki niewykorzystane i przeterminowane należy oddawać do apteki, tak? Mąż pojechał na zakupy, mówię mu żeby wziął stare leki, bo będzie obok apteki, a po porządkach w aptece zebrała się mała kupka. Wraca wkurzony „my leków nie przyjmujemy, najbliższy adres 3 osiedla dalej”.
2. „Produkujcie mniej plastików!” Aha, jasne, czyli jak w sklepie interesujący mnie produkt jest zapakowany w plastik, to mam go najpierw z niego wyciągnąć przed kupnem? To nie ja produkuje te opakowania, tylko producent. I za wywóz śmieci też ja płacę.
3. Strefy Czystego Transportu. To mój faworyt. Jak doskonale rozumiem zamkniecie centrów miast - zwłaszcza starówek - na ruch samochodowy, tak nie rozumiem czemu całe miasta lub ich część mają być wyłączone dla transportu aut starszych niż X lat. Jeśli ktoś jeszcze starym autem to często ma to auto od nowości lub od 20 lat. Często nie chodzi o kasę na nowe auto, tylko przywiązanie i ekologię właśnie - bo jednak wyprodukowanie nowego samochodu to nie posadzenie ziemniaka… A jak słyszę okolejnym palącym się elektryku to mam ochotę skoczyć po kiełbaski na grilla…
Więc sorry, ale robią z nas debili i dojne krowy…
Ekologia
Ocena:
157
(185)
Komentarze