Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#90470

przez ~ulan ·
| Do ulubionych
O hipokryzji słów kilka.

Od paru miesięcy moje miasteczko ma nowego włodarza, który chyba za punkt honoru postawił sobie ożywienie życia kulturalnego miasta.

Niby fajnie, bo za kadencji poprzedniego burmistrza w mieście nie działo się nic, a wielką atrakcją był występ lokalnego zespołu ludowego na festynie raz do roku.
Teraz to co innego - co weekend jakieś koncerty, występy, mini festiwale, jarmarki. Super, super świetnie. No może dla mieszkańców osiedla sąsiadującego z miejskim domem kultury, gdzie to wszystko się odbywa może mniej fajnie, ale ja nie o tym.

Otóż prawie każda taka impreza kończy się pokazem fajerwerków trwającym około pół godziny.
Spytacie, co w tym piekielnego?
Ano to jest, że burmistrz jest zdeklarowanym miłośnikiem zwierząt i przeciwnikiem puszczania fajerwerków w sylwestra. Razem ze swoimi zwolennikami robił w okolicach świąt róże akcje mające zniechęcać do puszczania fajerwerków, próbował nawet utrudniać handlarzom wynajem stoisk na miejskim bazarku i w lokalnej galerii handlowej. Jego zwolennicy potrafili nabluzgać na handlarza i osoby od niego kupujące, a na grupach na Facebooku pisać obraźliwe komentarze albo anonimowe hejty na spotted. Teraz fanatycy burmistrza wszędzie zachwalają jaki on wspaniały, bo organizuje te wszystkie imprezy z pięknymi fajerwerkami.

Ale wiecie co jest mega słabe? Powszechnie znanym faktem jest to, że kuzyn burmistrza mieszkający w innym mieście ma firmę zajmującą się organizacją oprawy eventów, w tym pokazów fajerwerków.

Na pewno koincydencja.

patowiocha

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 138 (146)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…